Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrzyca zalewa pola rolnikom. Czy przez to zamkną zabytkową elektrownię?

MARIA EICHLER
Ryszard Szygalski przesłał do starostwa dokumentację zdjęciową związaną z podtapianiem łąk
Ryszard Szygalski przesłał do starostwa dokumentację zdjęciową związaną z podtapianiem łąk Nadesłane
Już wkrótce starostwo wyda decyzję w sprawie dalszego funkcjonowania małej elektrowni na rzece Zbrzycy. Do redakcji dotarły sygnały, że nie wszystkim mieszkańcom okolic Rolbika jest ona w smak.

Trwa właśnie procedura związana z wydawaniem pozwolenia wodnoprawnego na dalsze funkcjonowanie elektrowni w Rolbiku. Starostwo zbiera wnioski i opinie od zainteresowanych osób prywatnych i instytucji, na podstawie których wyda decyzję.

- Jestem przeciw - nie ukrywa Ryszard Szygalski z Kaszuby. - Grunty przy Zbrzycy są systematycznie podtapiane, to dla nas wieczny problem.

Szygalski twierdzi, że pola są zalewane w związku z niepogłębianiem koryta rzeki oraz zawyżaniem poziomu spiętrzenia koryta powyżej dozwolonej normy. Jego zdaniem, zbiornik retencyjny jest zapuszczony i nie jest zadbany tak, jak powinien być. - To wszystko naraża nas na straty materialne - twierdzi. - Spada wartość naszych gruntów, a wzrasta zagrożenie epidemiologiczne.

- Niezadowoleni będą zawsze - komentuje Zdzisław Wielewski, który stara się o pozwolenie na dalsze użytkowanie elektrowni. - Zapora była tu od 150 lat i jakoś żyliśmy. Pewnie, jak popada dwa tygodnie, to zawsze będzie zalewało. Zlikwidować elektrownię jest najłatwiej, ale ja z tego żyję, to jest mój chleb. Mam iść na kuroniówkę? Wyjechać za chlebem za granicę?

Czytaj też:

Jaki jest stan rowów melioracyjnych? Rolnicy boją się zalania

Wielewski przyznaje, że rzeka jest w złym stanie, zarośnięta, tylko raz w roku wykaszana przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, a i ludzie dokładają się do tego, wyrzucając do wody co popadnie, odprowadzając chemiczne odpady. Inaczej też wygląda gospodarowanie na polach. Kiedyś więcej było nieużytków, teraz każdy skrawek jest wykorzystywany, bo można dostać dopłaty. - Przyjedzie taki krakowiak, kupi hektar ziemi i już myśli, że jest gospodarz pełną gębą - dodaje.

W urzędzie na razie nie chcą szerzej komentować. - Jest wszczęte postępowanie, zebraliśmy wnioski i opinie - mówi Sławomir Januszewski z wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w starostwie. - W przyszłym tygodniu wezmę się do tego i rozpiszemy rozprawę administracyjną. Oczywiście dojdzie do wizji w terenie.

Januszewski dodaje, że starosta wyda decyzję, od której będzie jednak przysługiwało odwołanie do wojewody, więc nie jest to ostateczne zamknięcie sprawy.

Czy w Zaborskim Parku Krajobrazowym znany jest problem zalewania łąk? - Co roku docierają do nas takie sygnały - mówi kierownik Mariusz Grzempa. - Dotyczy to nie tylko Zbrzycy, ale także Chociny. Wiem, że dla mieszkańców jest to uciążliwe, dla nas jednak takie czasowe zalania są pozytywne. My akurat jeśli chodzi o tę elektrownię mamy inne uwagi, naszym zdaniem byłaby konieczna ocena oddziaływania na środowisko i raport, a także przepławka dla ryb, bo elektrownia jest dla nich przeszkodą i nie mogą migrować w górę rzeki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska