
Po rynku chodził św. Mikołaj i rozdawał cukierki, również grzecznym dorosłym. Grzeczne dzieci wcale się go nie bały.
(fot. Adam Lewandowski)
To czas wzmożonych zakupów w sklepach, a że sporo ich przy historycznym rynku, czyli przy placu Zwycięstwa, więc i ludzi w południe sporo. I to dla nich Urząd Miejski oraz kilkunastu koronowskich handlowców i Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury przygotowali na rynku sporo atrakcji.
Mieszkańcy przybywali gromadnie, zwłaszcza po mszach św. odprawianych w bazylice i kościele p.w. św. Andrzeja. Często z dziećmi. Bo jakże nie przyjść, kiedy św. Mikołaj przechadza się po rynku i rozdaje cukierki ufundowane przez burmistrza i handlowców? A do tego na stopniach domu towarowego śpiewają zespoły dziecięce i młodzieżowe z M-GOK i z Hufca ZHP. Bo nie może być przecież imprezy w Koronowie bez "Ananasów" i harcerzy. Wielką atrakcją były też dwa kuce, które przyjechały z Nowego Dworu z Klubu Jeździeckiego "Deresz". Każde dziecko chciało przejechać się po rynku w siodle...
Każde dziecko mogło też z mamusią zaśpiewać, nie tylko kolędy. I śpiewały. I każde otrzymało upominek.
A że zimno było, więc w namiocie czekał serwowany przez harcerzy gorący barszczyk i chleb ze smalcem. Chętnych nie brakowało. Było też losowanie nagród dla kupujących wczoraj w sklepach. Wystarczył paragon...

"Ananasy" śpiewały...
(fot. Adam Lewandowski)

Tylko najmłodsze nie śpiewało...

Harcerze i harcerki mieli pełne ręce roboty
(fot. Adam Lewandowski)

Harcerki chwilę przed śpiewaniem
(fot. Adam Lewandowski)