Właśnie została uhonorowana Krzyżem Zesłańców Sybiru, nadanym przez Lecha Kaczyńskiego.
Gdy wywieźli ją na Ural, miała 20 lat. - To było w lutym 1945 roku. Mieszkałam wtedy w Tuszynkach - wspomina pani Kazimiera Zgoda. - Dużo nas zabrali: trzech mężczyzn i sześć kobiet. Ze mną był brat. Bardzo to przeżywaliśmy, baliśmy się.__Zostaliśmy oderwani od rodziny. _Do października budowali na Uralu baraki i sortowali węgiel. - _Harowaliśmy, to nie do opowiedzenia - urywa pani Kazimiera.
Wynagrodzić ów trud postanowił prezydent RP Lech Kaczyński. Nadał pani Kazimierze Krzyż Zesłańców Sybiru.ęczyła go wicewojewoda Marzenna Drab. W uroczystości uczestniczyli też: Adam Licznerski, wójt Bukowca i Alfons Krzyżelewski, prezes Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych Koła w Bukowcu.