
Kamil Galczak z Torunia 4 lutego br. wyszedł wieczorem z domu przy ul. Batorego tylko do Żabki" po starter do telefonu. Tak przynajmniej powiedział mamie. Młody mężczyzna cierpiał na porażenie mózgowe. Nagrały go kamery monitoringu przy ul. Kościuszki i... ślad się urwał. Poszukiwania Kamila przez kilka miesięcy nic nie dawały. 30 czerwca br. jego zwłoki wyłowiono z Wisły pod Bydgoszczą.

Kamil Galczak z Torunia 4 lutego br. wyszedł wieczorem z domu przy ul. Batorego tylko do Żabki" po starter do telefonu. Tak przynajmniej powiedział mamie. Młody mężczyzna cierpiał na porażenie mózgowe. Nagrały go kamery monitoringu przy ul. Kościuszki i... ślad się urwał. Poszukiwania Kamila przez kilka miesięcy nic nie dawały. 30 czerwca br. jego zwłoki wyłowiono z Wisły pod Bydgoszczą.

Kamil Galczak z Torunia 4 lutego br. wyszedł wieczorem z domu przy ul. Batorego tylko do Żabki" po starter do telefonu. Tak przynajmniej powiedział mamie. Młody mężczyzna cierpiał na porażenie mózgowe. Nagrały go kamery monitoringu przy ul. Kościuszki i... ślad się urwał. Poszukiwania Kamila przez kilka miesięcy nic nie dawały. 30 czerwca br. jego zwłoki wyłowiono z Wisły pod Bydgoszczą.

Kamil Galczak z Torunia 4 lutego br. wyszedł wieczorem z domu przy ul. Batorego tylko do Żabki" po starter do telefonu. Tak przynajmniej powiedział mamie. Młody mężczyzna cierpiał na porażenie mózgowe. Nagrały go kamery monitoringu przy ul. Kościuszki i... ślad się urwał. Poszukiwania Kamila przez kilka miesięcy nic nie dawały. 30 czerwca br. jego zwłoki wyłowiono z Wisły pod Bydgoszczą.