Chojnicka policja prowadzi dochodzenie w sprawie pobicia mężczyzny przez pięściarza Marcina Gruchałę, organizatora głośnych gali bokserskich w Chojnicach.
Do zdarzenia doszło w nocy z 3 na 4 września w lokalu przy chojnickim Centrum Parku. Ojciec pokrzywdzonego, właściciel "Soprano", złożył zawiadomienie w policji o 2.00 w nocy. Jego syn był w pracy za barem, gdy został uderzony w twarz. Agresorem miał być właśnie Marcin Gruchała. Renata Konopelska, rzeczniczka chojnickiej policji informuje, że z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że napastnik zaatakował, bo nie chciał zapłacić rachunku, twierdząc, że uiści go później. Syn właściciela pubu nalegał jednak na natychmiastowe uregulowanie zapłaty za butelkę wódki. Z naszych informacji wynika, że Gruchała wyszedł z lokalu bez zapłaty. Za chwilę jednak wrócił i wymierzył dwa silne ciosy pięścią w twarz. Poszkodowany siedział akurat na fotelu, nie miał jak się obronić. Trafił do szpitala w Bydgoszczy, jest po pierwszej operacji.
Zdarzenie widziało dwóch świadków: pracowników baru. Chojnicka policja wkrótce ich przesłucha. Feralnej nocy nie był włączony monitoring. Jak się dowiedzieliśmy, wyłączany jest wtedy, gdy w lokalu jest niewielu gości.
O komentarz poprosiliśmy zainteresowanego, Marcina Gruchałę. - Nie chcę komentować zdarzenia. Odsyłam do mojej adwokatki. Chociaż nie mam postawionych żadnych zarzutów, zdecydowałem skorzystać z pomocy prawnika.
- Pan Gruchała skorzystał z porady prawnej, policja jeszcze się z nim nie kontaktowała, nie był przesłuchany - _mówi prawniczka. - _Nasze informacje są jedynie zasłyszane.
Policja powołała już biegłego, który ustali charakter obrażeń poszkodowanego.