Zwłaszcza na Góry Orlickie, a tam Zieleniec i nieco dalej, na południe Góry Bystrzyckie?
Zjazdy może nieco krótkie, ale za to jakie, dobre dla każdego. Przed laty, np. na muldach jednej z tras w Zieleńcu trenowali alpejczycy. Tam jeździ każdy, kto chce; wyczynowcy i narciarze stawiający pierwsze kroki, całe rodziny. Jadąc do Zieleńca z nartami zabierzcie też łyżwy! Przy parkingu głównym jest bezpłatne lodowisko, oświetlone wieczorem.
A śnieg do maja
Jeszcze w latach osiemdziesiątych Zieleniec był maleńką przygraniczną wioską, ale jakże urokliwą, z niezapomnianą zimową panoramą Dusznik leżących parę kilometrów poniżej, z malowniczym, wyciosanym z kamienia kościółkiem, "Orlicą" - stylowym PTTK-owskim schroniskiem, kilkoma wyciągami i paroma chatami, gdzie można było przenocować. I ośrodek szkoleniowy wrocławskiego AWF-u.
Na narty w kasku
Polscy ratownicy górscy apelują do narciarzy, aby koniecznie jeździli w kaskach, bo w ostatnich latach rośnie liczba wypadków, również tragicznych.Posłowie zaś nie wykluczają uregulowań prawnych, które nakładałyby taki obowiązek.
Ze statystyk górskich ratowników wynika, że tylko na terenie działania Grupy Podhalańskiej GOPR w tym sezonie doszło już do ponad 200 wypadków narciarskich. Najwięcej było złamań, ale wielu narciarzy doznało również obrażeń głowy.
Jazdę w kaskach zaleca się już w krajach alpejskich. Włosi nałożyli taki obowiązek na dzieci do 14. roku życia. Za nieprzestrzeganie przepisu na włoskich nartostradach grozi 150 euro mandatu, który policja lub karabinierzy egzekwują od dorosłych opiekunów dziecka na stoku.
Nowy kask dobrej jakości można kupić już za nieco ponad 100 zł. Profesjonalne hełmy, takie, w których występują zawodnicy podczas alpejskiego Pucharu Świata, kosztują nawet dziesięć razy drożej.
Dziś Zieleniec to największy ośrodek narciarski w Kotlinie Kłodzkiej (jeden z większych w Sudetach). Właściwie jest dzielnicą Dusznik Zdroju, ale trzeba przejechać dobrych parę kilometrów w kierunku Kudowy Zdrój, potem jeszcze ze dwa w lewo, w bok od głównej szosy i krętą, górską drogą dojechać na miejsce. A tam prawdziwy raj na wysokości około 950 m. n. p. m. z Orlicą w tle.
Specyficzny mikroklimat podobny do alpejskiego (jedyny taki w Polsce) sprawia, że jeszcze w maju pojeździmy tu na nartach. No i poprawia samopoczucie nawet już po kilku dniach przebywania w Zieleńcu (sprawdziłem, zresztą nie tylko ja - rzeczywiście).
Każdy sobie pojeździ
20 wyciągów w ciągu godziny może przewieźć około 11 000 osób. Dla amatorów nocnej jazdy przygotowano 8 oświetlonych stoków. Trasy zjazdowe nie są zbyt długie (średnio niespełna kilometr), ale za to bardzo zróżnicowane pod względem techniki jazdy - od bardzo łatwych (np. szkoły narciarskie ADAM-SKI, LE-SKI) do bardzo trudnych (np. Jodła). I tak rozmieszczone, że mamy możliwość (nie ściągając nart czy deski z nóg) przejechania z jednego końca Zieleńca na drugi i z powrotem. Każdy zatem znajdzie coś dla siebie. Dla snowboarderów, którzy w ostatnich latach coraz częściej zjeżdżają do Zieleńca, otwarto SnowPark z pełnowymiarową rynną - halfpipe. Są serwisy narciarskie i wypożyczalnie sprzętu zimowego.
Wyciągi są oczywiście płatne. Karnet przedpołudniowy (9.00 -13.00) kosztuje 25 zł, popołudniowy tyle samo, a całodniowy (9.00 - 16.00) - 45 zł. Za wieczorny bilet (19.00-21.30) zapłacimy od 20 do 35 zł, zależnie od stoku, a na wyciąg szkoleniowy (przed kościółkiem) 10 zł za 1 godzinę. Ale jeszcze w tym sezonie ma być wprowadzony prawdziwy skipas, elektroniczny, ważny na wszystkie wyciągi. Wszystkie parkingi są bezpłatne, a z Dusznik Zdroju kursuje bezpłatny skibus.
I nocleg się znajdzie
Problemów z noclegami i wyżywieniem nie ma. Bazę noclegową stanowi 15 obiektów o zróżnicowanym standardzie (w sumie 627 miejsc). W pensjonatach i nieco większych ośrodkach", jak np., "Mieszko", "Agal", "Jagienka", "Nartorama" albo schronisku "Orlica", domku "Lasówka", czy "Chacie Zielenieckiej", miejsce zawsze się znajdzie. Pokoje głównie dwu- i trzyosobowe, a wyciągi niemal pod oknami.
Za nocleg w pokojach z łazienkami zapłacimy od 40 do 50 zł, a w pokojach bez łazienek od 20 do 30 zł, a całodzienne wyżywienie kosztuje średnio 30-40 zł.
Albo do Podgórza...
A jak już w Zieleńcu trochę się nam znudzi, możemy wybrać się do Podgórza, stacji sportów zimowych oddalonej od Dusznik Zdroju o 2 km. I tam jest nie tylko pięknie, ale można też poszusować. Jest to teren o dużych walorach krajobrazowych i doskonałych warunkach mikroklimatycznych. Są dwa wyciągi narciarskie: jeden na Przyjacielską Kopę (długość 450 m), oświetlony z systemem sztucznego naśnieżania i oświetleniem, drugi na Sołtysią Kopę (760 m) z trzema trasami zjazdowymi o długości: 800, 1200 i 1500 m.
Przenocować też jest gdzie - w jednym z czterech ośrodków dysponujących 184 miejscami. Znajdą się tu miejsca zarówno dla grup szkolnych, jak i bardziej wymagających turystów.