- W styczniu, zgodnie z naszymi prognozami, zanotowaliśmy wzrost liczby zarejestrowanych bezrobotnych - informuje "Pomorską" dyrektor PUP w Nakle Przemysław Ulatowski. Lista osób nie mających zajęcia wydłużyła się o 142 nazwiska. Oznacza to, że w całym powiecie nakielskim są obecnie 6 tysięcy 453 osoby bezrobotne, w tym blisko 4 tysiące kobiet. Tych co nie mają pracy pewnie nie pocieszy fakt, że wskaźniki są i tak dużo lepsze niż rok temu. Zimą ubr. na listach PUP figurowało ponad 1,7 tysiąca osób więcej. W skali roku widać poprawę sytuacji.
Wciąż mało ofert
Powinna być ona jeszcze lepsza wiosną, gdy pojawią się pierwsze oferty pracy sezonowej.
- W styczniu pracodawcy zgłosili nam 215 ofert pracy - informuje dyrektor Ulatowski.
To więcej niż w grudniu (122 oferty), ale mniej niż we wrześniu, październiku i listopadzie, kiedy to bezrobotni mieli do wyboru od 240 do blisko 300 ofert pracy.
Byle do marca...
- Mniejsze zapotrzebowanie na pracowników od listopada do lutego jest tendencją charakterystyczną dla całego rynku pracy - uspokaja szef PUP w Nakle. Prognozuje, że już od marca spodziewać się można poprawy sytuacji i stopniowego wzrostu koniunktury.
Inni mają gorzej
Choć bezrobocie w pięciu gminach powiatu nakielskiego rośnie (aktualna stopa bezrobocia to 22,4 proc.) - w innych powiatach jest jeszcze gorzej. W grudniu wyższą od nas stopę bezrobocia miały powiaty: lipnowski i grudziądzki ziemski. Podobnie było powiatach: inowrocławskim i włocławskim ziemskim.
Mimo zastoju na rynku pracy etat znalazło w styczniu blisko 300 mieszkańców powiatu. Oby było ich coraz więcej.