Dzień otwartych lochów, zorganizowany w ramach Dni Człuchowa, okazał się strzałem w dziesiątkę. Wieżę i podziemia można było zwiedzać za darmo, ale nie każdy decydował się zejść w dół, bo trzeba mieć sporo siły w rękach, żeby podciągnąć się na wiszącej drabince. Na szczęście zawsze pod ręką jest lina, więc w razie kłopotów można się ratować.
W piątek na zamku trwało sympozjum "Człuchowskie wzgórze zamkowe atrakcją turystyczną Pomorza Środkowego", które zorganizowało Towarzystwo Miłośników Ziemi Człuchowskiej - oprócz referatów o zabytkach, archeologii i przyrodzie zamkowego wzgórza obejrzeć można było wydawnictwa i film poświęcony wieży i lochom. Przez weekend w mieście świętowano Dni Człuchowa, a jeszcze do piątku w Miejskiej Bibliotece Publicznej trwa wystawa "Człuchów literacki".
Zimne lochy
Tekst i fot. Barbara Zybajło

Zaczajeni czekaliśmy, kto wynurzy się z ciemności. Okazało się, że człuchowskie lochy penetrował chojniczanin - prof. Jacek Knopek.
- Zimno tam - dyskutowali na dnie lochów zwiedzający człuchowski zamek. - Ciasno, ale ładnie - komentowali ci, którzy byli już na samym dole.