Mieszkańców osiedli często irytują, a nawet doprowadzają do szewskiej pasji dwie sprawy. Po pierwsze: nieporządek na terenach administrowanych przez zarządców nieruchomości. Po drugie: brak reakcji administracji na ich skargi.
Mieszkaniec: wciąż czekam na reakcję
- Między blokami przy ul. Dąbrówki 4 a 5, stoją słupki odgradzające trawnik od uliczki. Ustawione są, żeby samochody nie wjeżdżały pod blok - mówi Jan Kubański, grudziądzanin z ul. Dąbrówki. - Dwa z tych słupków są złamane. Już trzy razy prosiłem o ich wymianę w Biurze Obsługi Mieszkańców i dwukrotnie w „centrali” Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami. Brak mi już cierpliwości!
To nie jedyna sprawa, którą pan Jan w ostatnim czasie zgłaszał pracownikom MPGN-u. -Drugi problem to uszkodzona huśtawka na placu zabaw przy ul. Dąbrówki. Też zgłaszałem to kilka razy i nie naprawili jej. A prezes z taką pompą otwierał ten placyk! - przypomina Kubański. - Cały teren dodatkowo nie jest wygrabiony, pełno na nim psich odchodów. Czy tak powinien wyglądać plac zabaw dla dzieci?
Co na to MPGN?
- Wspólnota Mieszkaniowa przy ul. Dąbrówki 4 w ramach bieżących prac konserwacyjnych niedawno przymocowała słupki, a także zamontowała blokadę wjazdu w formie tzw. motylka - informuje Zenon Różycki, szef spółki.
Również plac zabaw jest zdaniem prezesa MPGN-u codziennie sprzątany. Ale na wszelki wypadek jego czystość skontrolowano.- Kontrola terenu nie wykazała żadnych zagrożeń dla dzieci bawiących się na placu zabaw. Teren był czysty i posprzątany. Siedzisko bujaczki zostało zdemontowane w związku z dewastacją. Obecnie spółka w ramach prac konserwacyjnych zleciła ponowny zakup i montaż w terminie do 18 marca - dodaje Zenon Różycki.