https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zlecenie na ks. Jerzego. Mija 30 lat od śmierci księdza Jerzego Popiełuszki

(HAS)
Msze za ojczyznę ks. Jerzego były nie tylko nabożeństwami ale przede wszystkim specyficzną rozmową o Polsce i ludziach sprawiedliwości wolności i prawdzie. Pełne pytań czasami bez odpowiedzi
Msze za ojczyznę ks. Jerzego były nie tylko nabożeństwami ale przede wszystkim specyficzną rozmową o Polsce i ludziach sprawiedliwości wolności i prawdzie. Pełne pytań czasami bez odpowiedzi archiwum
Inwigilowali, śledzili, w końcu porwali i torturowali. Na tamie we Włocławku ciało wrzucili do Wisły. Był 19 października 1984 roku.

Tego dnia ks. Jerzy Popiełuszko przyjechał do Bydgoszczy, do parafii Świętych Polskich Braci Męczenników. Po mszy, którą kończyły rozważania wokół bolesnych tajemnic Różańca Świętego wierni usłyszeli: "Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy".

W drodze powrotnej ks. Jerzy Popiełuszko został uprowadzony przez oficerów IV departamentu MSW, zwalczającego Kościół katolicki: Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego. To oni porwali i - zarówno według ich zeznań, jak i ustaleń śledztwa oraz procesu - jeszcze tego samego dnia w okrutny sposób zamordowali duszpasterza, a ciało wrzucili do Wisły.

Zobacz: Zamordowano księdza Jerzego Popiełuszkę [zdjęcia]

30 października w dzienniku telewizyjnym podano, że z Zalewu Włocławskiego wyłowiono ciało ks. Jerzego Popiełuszki. Cztery dni później na warszawskim Żoliborzu w pogrzebie ks. Jerzego uczestniczyło ponad 600 tys. osób.

Mord wstrząsnął opinią publiczną. Władze PRL zdecydowały się ujawnić bezpośrednich sprawców i postawić ich przed sądem (1985). Za zabójstwo Popiełuszki został też skazany bezpośredni przełożony sprawców - Adam Pietruszka.

Z okazji 30. rocznicy zabójstwa ks. Jerzego Klub Historyczny im. gen. Stefana "Grota" Roweckiego zaprasza dziś na spotkanie z Wojciechem Branachem pt. "Zlecenie na ks. Popiełuszkę. Okoliczności zamordowania kapłana". Wykład rozpocznie się o godz. 18.00, w sali sesyjnej Urzędu Miasta, ul. Jezuicka 1.

Wstęp wolny.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

W 2011 r. IPN ujawnił, że ks. Popiełuszko odmówił współpracy z SB. W poświęconym mu katalogu specsłużb PRL wiele jest o rozpracowywaniu kapłana przez SB oraz sprawy jego uprowadzenia i zamordowania. Ksiądz był rozpracowywany w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania kryptonim „Popiel”, czego podstawą były „materiały zdobyte przez SB za pośrednictwem agentury i techniki operacyjnej”. Jako powód rozpracowania podano:

Utrzymuje ścisłe kontakty z b. działaczami NSZZ „Solidarność”. Wykorzystując kościelną akcję charytatywną dot. rozdzielania lekarstw otrzymywanych z zagranicy, prowadzi działalność antysocjalistyczną. Organizuje nabożeństwa z udziałem aktorów scen warszawskich poświęcone różnym rocznicom, nadając im wydźwięk polityczny.

Kolejne materiały to akta kontrolne śledztwa w sprawie uprowadzenia „wszczętego na podstawie ustnego zawiadomienia o przestępstwie złożonego przez kierowcę księdza - Waldemara Chrostowskiego” oraz akta poszukiwań księdza. Jest też teczka zatytułowana „Zabójstwo ks. Popiełuszki”, która zawiera materiał poglądowy z oględzin miejsca wydobycia ciała ks. Jerzego we Włocławku oraz materiał poglądowy z miejsca wyskoczenia Chrostowskiego z auta porywaczy. Zachowały się też akta procesu zabójców ks. Popiełuszki z sądu w Toruniu.

bzm/PAP

 

G
Gość
W dniu 16.10.2014 o 08:34, luk napisał:

Zapomnieli napisać, że rozkaz zabicia został przyszedł z samej góry: od Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Od ludzi honoru?

Skazani za zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki zakończyli już odbywanie wyroków i są na wolności. Ustawa dezubekizacyjna spowodowała obniżenie ich mundurowych emerytur. IPN do dziś wyjaśnia, kto z najwyższych władz PRL chciał śmierci kapelana Solidarności.

W niedzielę minie 30 lat od zabójstwa ks. Popiełuszki. 19 października 1984 r. ks. Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy i kapelan Solidarności, został zamordowany przez funkcjonariuszy zwalczającego Kościół IV departamentu MSW. Bezpośredni mordercy zostali skazani w 1985 r. w tzw. procesie toruńskim: Grzegorz Piotrowski na 25 lat więzienia, Leszek Pękala na 15 lat i Waldemar Chmielewski na 14 lat. Wiceszef IV departamentu płk Adam Pietruszka został zaś skazany na 25 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa.

Prokurator w tamtym procesie żądał dla Piotrowskiego kary śmierci, choć jego wystąpienie odebrano bardziej jako oskarżenie ks. Popiełuszki o czyny wrogie ustrojowi. Sprzeciwiali się temu pełnomocnicy rodziny księdza - mecenasi Jan Olszewski, Edward Wende, Krzysztof Piesiewicz i Andrzej Grabiński. Jak mówili, kary śmierci nigdy nie zaakceptowałby kapłan.

Wszyscy sprawcy zbrodni od dawna są już na wolności. Nie odbyli kar w całości; zmniejszyła im je amnestia. Najdłużej w więzieniu był Piotrowski, który w 1995 r. wrócił do więzienia na dokończenie wyroku, po uznaniu przez SN rewizji nadzwyczajnej ministra sprawiedliwości Włodzimierza Cimoszewicza. Ostatecznie wyszedł na wolność w 2001 r.

Zabójcy księdza Popiełuszki to osoby, które często przywoływano jako dowód na konieczność przeprowadzenia dezubekizacji, czyli pozbawienia byłych funkcjonariuszy komunistycznego systemu preferencyjnych uprawnień emerytalnych. Próbowano uchwalić taką ustawę od lat 90., ale doszło do tego w 2009 r., gdy głosami PO i PiS, przy krytyce lewicy, uchwalono ustawę ograniczającą emerytury mundurowe b. funkcjonariuszom SB - nawet tym pozytywnie zweryfikowanym. Emerytury według nowych zasad (czyli obliczanych na podstawie mnożnika 0,7 proc. uposażenia za każdy rok pracy w okresie 1944-89) są wypłacane od początku 2010 r.

Przełożonych zabójców: b. szefa SB gen. Władysława Ciastonia i b. szefa IV departamentu gen. Zenona Płatka uniewinniono w 1994 r. od zarzutu kierowania zabójstwem ks. Popiełuszki. Wyrok był niejednogłośny; dziś jest już prawomocny. Śledztwo wobec Płatka i Ciastonia wszczęto w 1990 r. - po tym, gdy skazani w procesie toruńskim zaczęli zeznawać, jak przełożeni wpływali na nich, mówiąc np. „by Popiełuszko zamilkł”, ale nie dając bezpośredniego rozkazu zabicia. Po ponad dwuletnim procesie, w sierpniu 1994 r., Sąd Wojewódzki w Warszawie niejednomyślnie uniewinnił obu generałów. Ciastoń i Płatek, którzy w areszcie spędzili dwa lata, nie przyznali się do winy.

Morderca księdza kpt. SB Grzegorz Piotrowski zeznawał w latach 90., że to gen. Płatek i jego zastępca Adam Pietruszka zlecili mu tworzenie fałszywych dowodów przeciw ks. Popiełuszce. Początkowo Piotrowski sporządził w 1983 r. dokument, w którym pisał o podrzuceniu do mieszkania księdza kompromitujących go przedmiotów, potem jednak zmodyfikował go, pisząc jedynie o informacjach, że u księdza mogą być takie przedmioty. Na tym dokumencie ówczesny szef MSW gen. Czesław Kiszczak dopisał: „Dusza mi się śmieje, ale pielgrzymka papieża…”.

l
luk

Zapomnieli napisać, że rozkaz zabicia został przyszedł z samej góry: od Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska