Niewiele brakowało, by 23-latkowi udało się ukraść volkswagena stojącego na parkingu w pobliżu ul. Wojska Polskiego w Toruniu. Mężczyzna wpadł, bo był zbyt zdenerwowany i dziwnie się zachowywał - na co zwrócili uwagę policjanci, którzy akurat patrolowali ten teren. Podeszli więc, żeby sprawdzić, co się dzieje.
- Okazało się, że mężczyzna nie jest właścicielem auta, w którym siedział - mówi Wio-letta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej komendy policji. - W stacyjce tkwił złamany, metalowy przedmiot świadczący o próbie uruchomienia pojazdu.
Mało tego - złodziej, który zdążył już zorientować się, że nie uda mu się uruchomić samochodu, wyjął z niego radio oraz żarówki.
Gdy mundurowi sprawdzili przeszłość zatrzymanego mężczyzny, okazało się, że ma on na koncie także kradzieże rowerów. To on odpowiada za bicykle, które zginęły z ul. Mickiewicza, Polnej, Grunwaldzkiej, Rynku Staromiejskiego i ul. Głowackiego.
Czytaj także: W Toruniu złodzieje rowerów nie kończą sezonu
Złodziej usłyszał już zarzuty, chce dobrowolnie poddać się karze. Może mu grozić do 10 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »