Jelcz PR 110 numer boczny 206, rocznik 1985. To najstarszy autobus w taborze Miejskiego Zakładu Komunikacji. Właśnie został wystawiony na sprzedaż na popularnym internetowym portalu aukcyjnym. Cena to 20 tysięcy złotych. - Jest to cena wysoka - nie ukrywa Włodzimierz Tesz, rzecznik MZK. - Ale dzięki temu nie będzie opłacało się go kupić tylko po to, aby go zezłomować.
Bo autobus na złom jeszcze nie zasłużył. - Kupiliśmy go w 1985 r., prosto z fabryki. Po 10 latach eksploatacji został poddany generalnemu remontowi wykonanemu przez producenta. Później dbali o niego nasi mechanicy. Jeszcze niedawno kursował na linii nocnej. Wciąż jest sprawny, w dobrym stanie technicznym, choć oczywiście stan grudziądzkich ulic i niektórzy pasażerowie dali mu się we znaki - uśmiecha się rzecznik MZK.
Aby nikt nie był zaskoczony, w ogłoszeniu zaznaczono, że pojazd nosi „widoczne ślady wieloletniej intensywnej eksploatacji”.
Cztery nowe autobusy dojechały do Grudziądza
Z tego, że najstarszy jelcz został wystawiony na sprzedaż zadowoleni wcale nie są miłośnicy komunikacji miejskiej. Dają temu wyraz na Facebooku. Proponują, aby jelcz został w Grudziądzu, przybrał historyczne barwy i zyskał status pojazdu zabytkowego.
Oprócz wystawionego na sprzedaż, MZK ma jeszcze trzy inne jelcze. Wszystkie wciąż są eksploatowane, a najstarszy z nich pochodzi z 1994 roku.
Z kolei najmłodsze w taborze MZK są cztery scanie, kupione w tym roku.