Polska - Niemcy 3:0 (16,19,23)
POLSKA: Sadurek-Mikołajczyk (2 pkt.), Jagieło (16), Bednarek-Kasza (7), Kaczor (15), Barańska (12), Gajgał (11) i Zenik - libero; Maj. Atak - 48, blok - 5, zagrywka - 11, po błędach rywalek - 11.
NIEMCY: Ssuschke (4), Weiss, Beier (7), Fuerst (6), Kozuch (13), Brinker (11) i Tzscherlich - libero; Thomsen, Moellers. Atak - 35, blok - 3, zagrywka - 3, po błędach rywalek - 17.
W 1967 roku mistrzostwa rozgrywane były w Turcji. Wtedy, w tym samym Izmirze, gdzie niedawno triumfowała kadra Daniela Castellaniego, srebrny medal wywalczyły panie, a po brąz sięgnęli panowie. Jak widać, Turcja była 42 lata temu szczęśliwa dla Polski, a historia zatoczyła koło.
Bitwa młodych trenerów
Pierwszy set, to mała ilość błędów i dobra zagrywka (2 pkt.), po której Bednarek mogła dwukrotnie zastawić przechodzącą piłkę, a Kaczor postawić na bloku ścianę przy atakach Kozuch. Ta pierwsza popisała się też świetnymi serwami, po których Niemki albo traciły od razu punkty, albo nie mogły wyprowadzić ataku i nasze siatkarki od stanu 16:14 "odjechały" na 22:14. Oprócz zagrywki - o czym mówił po każdym meczu trener Makowski - kluczem do tej partii, był skuteczny blok (4 pkt.), który wyeliminował w ataku Kozuch (trzykrotnie zablokowana) i dobra skuteczność ataku (16 pkt. przy 9 Niemek).
Liderka niemieckiego zespołu mogła się jednak czuć zmęczona w półfinale z Włoszkami wykonała 51 ataków (na 128 zespołu) i miała 25 proc. skuteczności. Z Polkami atakowała już znacznie mniej (35 razy), a te grały w tym meczu, jak Holenderki, odbierając ochotę rywalkom do gry. Jedynie w trzecim secie, przy słabszym przyjęciu, udało się Niemkom wyrównać przebieg gry.
W tym spotkaniu zmierzyli się dwaj młodzi trenerzy. Makowski, 41-latek ma jednak więcej sukcesów od 37-letniego Giovanniego Guidetti, który zaliczył w karierze 11. klubów, ale większość po jednym sezonie Niemki prowadzi trzeci sezon jest też trenerem od roku Vakifbank Stambuł.
Trzy dedykacje
- Gratuluję zespołowi polskiemu bardzo dobrego meczu - mówił Włoch po spotkaniu. - Gra przed takim audytorium, jak polscy kibice jest wielką przyjemnością i sukcesem siatkówki. Polski zespół i polscy kibice zasłużyli na ten medal.
- Mam trzy dedykacje tego medalu - komentował sukces trener Makowski. - Pierwszą dla trenera Matlaka i jego żony. To jest jego zespół i jego wygrana. Drugą chłopcom, którzy kilka tygodni temu przywieźli złoty medal i o nas nie zapomnieli, mówiąc w Warszawie na lotnisku, że będą trzymać za nas kciuki (na meczu byli Bartosz Kurek i Michał Bąkiewicz - red.). Trzecią natomiast dla tych, którzy mówią, że ja się lansuję. Dla nich też jest ten medal, a ja powiem, że trzeba być idiotą myśląc, że na czyimś nieszczęściu można coś kreować.
Tytuł mistrzyń Europy w imponującym stylu obroniła reprezentacja Włoch, która w finale pokonała Holandię 3:0 (25:16, 25:19, 25:20). Manon Flier z reprezentacji Holandii wybrana została najbardziej wartościową zawodniczką Mistrzostw Europy Kobiet w Piłce Siatkowej 2009.
Pozostałe nagrody indywidualne ME:
Najlepsza atakująca - Simona Gioli
Najlepsza środkowa - Christiane Furst
Najlepsza rozgrywająca - Eleonora lo Bianco
Najlepiej zagrywająca - Agnieszka Bednarek
Najlepsza przyjmująca - Kerstin Tzscherlich
Najlepsza libero - Paula Cardullo
Najlepiej punktująca - Anna Margareta Kozuch