Złóż PIT tam, gdzie mieszkasz, a nie jesteś zameldowany i... wygraj laptopa

Rozliczajcie się u nas, gdzie mieszkacie, a nie jesteście zameldowani. Są prezenty: laptop i telewizor 3D - kusi Toruń. Chojnice też chciały rozdawać komputery.

Twój Podatek, Twoja Inwestycja, Twój Toruń - przekonują władze miasta, mając świadomość, że dużo więcej osób u nich pracuje i mieszka niż jest zameldowanych. Urzędnicy obliczyli, że zyskają na tym aż 4 mln zł.

Można będzie więc zbudować np. więcej nowych dróg i placów zabaw.

Złożenie zeznania w jednym z dwóch urzędów skarbowych w Toruniu - to jedyny warunek, jaki trzeba spełnić.

Dobre hasło, jest nagroda!

- Dla fiskusa nie ma znaczenia miejsce zameldowania, ważny jest adres zamieszkania na 31 grudnia roku, za który rozliczamy się ze swoich dochodów - informuje Maciej Cichański, rzecznik Izby Skarbowej w Bydgoszczy.

Toteż w Toruniu do komunikacji miejskiej trafiły ulotki i plakaty z informacjami dla mieszkańców - jeśli złożą oni PIT w tym mieście mogą wziąć udział w konkursie. Wystarczy wymyślić hasło promujące przyszłoroczną akcję płacenia podatków w miejscu zamieszkania. Jest szansa zdobyć: telewizor 3D, laptopa, aparat fotograficzny, przewidziano również 20 nagród pocieszenia.

- Teraz miasto otrzymuje 47 procent wpływów z podatku dochodowego płaconego przez mieszkańców, czyli 207 mln zł - informuje Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego. - To jest 21 procent wszystkich dochodów Torunia.

Również Chojnice miały podobny pomysł na wzrost wpływów do gminnej kasy. Dla osób, które rozliczyłyby się w niej ze swoich dochodów, przewidziano losowanie pięciu laptopów. Koncepcja jednak upadła.

Dlaczego? Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice, oficjalnie wytłumaczył, że ten biznes mu się nie opłaca. Mógłby bowiem stracić państwową subwencję wyrównawczą, którą dostaje gmina z powodu niskiej gęstości zaludnienia. Wynosi ona 2 mln zł.

Uczciwy podział: 70 do 30

Bydgoszcz na razie nie planuje podobnych akcji. - Każdego roku notujemy wzrost podatków - twierdzi Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta. - W tym roku otrzymamy 357 mln zł, czyli 47 procent z tego, ile płacą nasi podatnicy oraz 30 procent budżetu Bydgoszczy.

- Można by rozważyć, jak zachęcić osoby, które u nas mieszkają i pracują, do składania PIT-ów. Poczekajmy jednak na efekty choćby wprowadzenia Karty Warszawiaka w stolicy Polski. Rzeszów już próbował różnymi sposobami zatrzymać u siebie jak najwięcej podatków. W efekcie od kilku lat utrzymują się one na podobnym poziomie - dodaje Tomaszewski.

- To jest bardziej złożony problem niż akcje kuszące podatników - twierdzi zaś Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Włocławka. - Wiele osób, głównie najbogatszych, wyprowadza się za miasto i tam rozlicza się z fiskusem. Jednak całe ich życie i tak toczy się w nim. Tutaj pracują i korzystają z miejskiej infrastruktury. Dlatego prezydent Włocławka uważa, że nasze prawo wymaga zmian. Jego propozycja to uczciwy podział 70 do 30, czyli 70 procent podatku tam, gdzie mieszkamy i 30 w miejscu, w którym pracujemy.

207 mln zł rocznie otrzymuje Toruń z podatku PIT, 357 mln zł rocznie otrzymuje Bydgoszcz z podatku PIT, 91 mln zł rocznie otrzymuje Włocławek z podatku PIT, 4 mln zł chce zarobić Toruń kusząc nowych podatników.