- Odszedł uczciwy, rzetelny człowiek, wielki patriota i dobry kolega - tak wspomina go Józef Znamirowski, rolnik z miejscowości Marulewy, k. Inowrocławia. - Był jednym z tych, którzy zakładali rolniczą „Solidarność” i do końca pozostali wierni tym ideałom. Jego rodzina poniosła największe ofiary.
Roman Bartoszcze był działaczem chłopskim, prezesem PSL, twórcą „Ojcowizny”, posłem. W 1990 roku kandydował na stanowisko prezydenta.
Jego ojciec Michał oraz brat Piotr też byli działaczami chłopskimi. W lutym 1984 roku, w Sławęcinie k. Inowrocławia w studzience melioracyjnej znaleziono ciało Piotra Bartoszcze ze śladami pobicia i duszenia. Rodzina przypuszcza, że śmierć upozorowała Służba Bezpieczeństwa. Prawdopodobnie zamiast Piotra miał zginąć Roman, który przez wiele lat walczył o wyjaśnienie zagadkowej śmierci brata.
Zobacz:To już 30 lat od tragicznej śmierci Piotra Bartoszcze
Po śmierci ojca (w 2001 roku), Roman Bartoszcze ciężko zachorował. - Przeszedł wylew krwi do mózgu i od tego czasu trudno było się z nim porozumieć - mówi Janusz Walczak, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Spotkaliśmy się tylko kilka razy, ale wiem, że był wielkim człowiekiem. To ikona ruchu chłopskiego, osoba niezłomna. Ufał ludziom, choć nie wszyscy byli wobec niego lojalni. Pozostał patriotą, wiernym swoim ideałom, których nigdy nie zdradził.
W 2006 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Jego koledzy twierdzą, że do końca przejmował się Polską, kochał ją.
Msza św. pogrzebowa rozpocznie się 2 stycznia 2016 roku, o godzinie 11. 30, w Kościele p.w. św. Józefa w Inowrocławiu.