Zmiana czasu 2017 [OD KIEDY NIE BĘDZIEMY PRZESTAWIAĆ ZEGARKÓW?]

Nowe prawo może wejść w życie 1 października 2018. Nie byłoby więc już zmiany czasu na zimowy i letni trwałby cały rok. Tak się stanie, jeśli Sejm RP przegłosuje projekt ustawy przygotowany przez posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego.

– Zmiana czasu negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Mogę to powiedzieć jako lekarz 
– stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. – Nasz organizm potrzebuje nawet tygodnia do przystosowania się do nowego czasu. Jak pokazują badania, to również większe ryzyko zawałów.

Zmiana czasu 2017 [OD KIEDY NIE BĘDZIEMY PRZESTAWIAĆ ZEGARKÓW?]

Władysław Kosiniak-Kamysz dowodzi, że zmiana czasu, o której musimy pamiętać dwa razy w roku, okazuje się kłopotliwa również dla systemów bankowych i w transporcie publicznym. Poza tym ludzie są zwyczajnie zmęczeni tym reliktem przeszłości.

PSL forsuje swój pomysł pod hasłem „Koniec złej zmiany? Pierwszy krok już dzisiaj”. Przypomina też, że zmianę czasu wymyślił w roku 1784 Benjamin Franklin – uczony i filozof, jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych. Argumentował wtedy, że tak można zaoszczędzić na wosku. W roku 1916 zmianę czasu wprowadziły Niemcy, spodziewając się oszczędności w konsumpcji węgla – strategicznego surowca, który napędzał przemysł wojenny (trwała I wojna światowa). Za nimi poszły inne europejskie kraje.

Jak wskazują badania, zmiana czasu nie powoduje jednak oszczędności w energii. Wręcz przeciwnie wiele obliczeń wskazuje jej wzrost, nawet do 4 procent.

Zmiana czasu 2017 [OD KIEDY NIE BĘDZIEMY PRZESTAWIAĆ ZEGARKÓW?]

Projektem PSL-u zajęła się sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych. Poparli go jednogłośnie posłowie wszystkich klubów. Potrzebna jest zmiana rozporządzenia prezesa rady ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Szef ludowców nie krył radości, bo – jak się wyraził – to jeden z niewielu projektów, który cieszy się takim poparciem społecznym i poparciem posłów.

– Ja też się cieszę, bo nie lubię dwa razy w roku przestawiać zegarka. To zakłóca mój zegar biologiczny – stwierdza Eugeniusz Kłopotek, bydgoski poseł PSL. – I takiego zdania jest zdecydowana większość społeczeństwa. Politycy też są zgodni. Możliwa jest tylko niewielka poprawka do naszego projektu autorstwa PiS, która sprowadziłaby się do wprowadzenia jednolitego czasu nie od października przyszłego roku, a już od wiosny.

Zmiana czasu 2017 [OD KIEDY NIE BĘDZIEMY PRZESTAWIAĆ ZEGARKÓW?]

– Jestem zdecydowanie za wprowadzeniem jednolitego czasu – mówi Andrzej Markowski ze Stowarzyszenia Psychologów Transportu w Polsce. – Zmiana czasu wpływa na statystycznego człowieka negatywnie i odczuwalna jest przynajmniej przez tydzień, a niekiedy do miesiąca. Problem w tym, że około trzy czwarte społeczeństwa tak zwane sowy, a tylko jedna trzecia to skowronki. Z wczesnym wstawaniem nie mają problemu skowronki, sowy mają duży problem. Ale dla obu grup lepiej, gdy nie narusza się dobowego rytmu.

Andrzej Markowski zauważa, że zaburzenie dobowego rytmu odczuwane jest przez kierowców i może prowadzić do zmęczenia, rozkojarzenia. To zaś jest niebezpieczne. Niestety, nie ma miarodajnych badań, jak faktycznie wpływa to na zachowania na drodze, na statystykę wypadków.

Zmiana czasu 2017 [KIEDY ZMIENIAMY CZAS NA ZIMOWY?]

Na razie jednak – w nocy z 28 na 29 października cofniemy zegarki z godz. 3 na 2. Pośpimy więc o godzinę dłużej, co wielu Polakom odpowiada.