Spis treści
Seniorzy w internecie
Trzy na cztery osoby w wieku 60-74 lat mają w domu dostęp do internetu. Tak wynika z badania Krajowego Instytutu Mediów pod tytułem "Polacy 50+". Z roku na rok grono starszych użytkowników się powiększa. Z badania przeprowadzonego przez Polski Czerwony Krzyż płynie zaś wniosek, że 55 procent seniorów powyżej 60. roku życia mieszka samotnie.
Skoro seniorzy polubili internet, a czują się samotni i ta samotność im doskwiera, to spotkania zapoczątkowane w wirtualnym świecie mogą wyjść im na dobre. Na myśli mamy randki z internetu.
Randka z internetu dla seniora
W sieci można znaleźć portale randkowe nie tylko dla młodych samotnych, lecz także dla tych wcześniej urodzonych.
Wystarczy wpisać w ogólną wyszukiwarkę (najlepiej Google) hasła "portal randkowy dla seniorów" albo "serwis randkowy dla starszych ludzi", a w mig otrzymamy przynajmniej kilkanaście wyników. W większości są to portale, które ułatwiają zapoznawanie dorosłych osób w każdym wieku, więc także dla starszych państwa.
Kto zapyta, czy korzystanie z serwisów randkowych jest darmowe, ten nie uzyska jednoznacznej krótkiej odpowiedzi. Generalnie te strony są darmowe, lecz do pewnego momentu. To znaczy: rejestracja jest najczęściej bezpłatna i niektóre serwisy umożliwiają gratis przeglądanie profili kandydatek i kandydatów. Kto natomiast zamierza skontaktować się z daną osobą, ten już musi zapłacić za opcję wysyłania i odbierania wiadomości.
Portale randkowe pomagają wybrać poszukującemu miłości (czy samej przyjaźni) osobę, która będzie mu odpowiadała. Poszczególne kryteria pozwalają nie tylko na wyszukiwanie osób z okolicy, posiadających zainteresowania tożsame z naszymi (przykładowo czytanie książek historycznych, spacery po lesie albo zwiedzanie muzeów). Można nawet znaleźć kandydata, którego wygląd odpowiada naszym preferencjom, choćby wysoki, szczupły brunet albo niższa blondynka o niebieskich oczach.
Serwisy społecznościowe
Facebook to jeden z najpopularniejszych portali społecznościowych.
Dla niewtajemniczonych: portal społecznościowy to taki, za pośrednictwem którego tworzą się grupy ludzi i powszechne staje się publikowanie informacji, wymiana poglądów oraz poznawanie kolejnych użytkowników.
Na wspomnianym Facebooku i w podobnych serwisach można odszukać grupy, skupiające m.in. starsze osoby. W każdym większym mieście zawiązała się tego rodzaju internetowa społeczność. Jeśli nie znamy nazw tych grup, warto wpisać hasła "samotni", "seniorzy", "emeryci" lub "starsi" plus nazwę miasta, w którym mieszkamy, np. "seniorzy Warszawa" bądź "samotni emeryci Bydgoszcz" i wyskoczą wyniki.
Niekiedy od razu da się dołączyć do e-grupy, a czasami najpierw należy wysłać prośbę do administratora grupy (zaproszenie), ewentualnie też odpowiedzieć na proste pytanie, choćby dlaczego planujemy być w tej grupie. Po zatwierdzeniu naszej prośby przez administratora, możemy w pełni korzystać z serwisu.
Pamiętajmy, że udzielając się na grupie, występujemy pod własnym imieniem oraz nazwiskiem (fikcyjne konta są systematycznie zgłaszane i usuwane). Skoro wstawiamy posty lub zdjęcia albo publikujemy komentarze, to bierzemy odpowiedzialność za naszą aktywność w sieci.
Partner(ka) z internetu - jakie czyhają niebezpieczeństwa
Ostrożności nigdy za wiele - to hasło sprawdza się w każdym wieku. Randka w ciemno, właśnie ta z internetu, czasami pomoże odzyskać blask życia. Internet jest jednak pełen zasadzek.
Pisząc z osobą, która nas zaciekawiła i być może z którą chcemy się spotkać, należy zachować czujność. Nie mamy pewności, czy osoba po drugiej stronie jest tą, za którą się podaje.
Nie korespondujmy z kimś, kto dopiero założył konto i nie ma znajomych na Facebooku. Można podejrzewać, że to nie samotnik, lecz oszust. To, że ktoś nie posiada zdjęcia profilowego w serwisie społecznościowym, ale w prywatnej rozmowie (indywidualnym okienku) wysyła nam zdjęcia niby swoje, jeszcze nie znaczy, że to akurat ta osoba. Możliwe, że fotki zostały ściągnięte z konta innej osoby, w dodatku bez jej wiedzy. Czerwona lampka powinnam nam się zapalić w głowie też wtedy, gdy osoba, z którą się komunikujemy, po krótkim czasie e-znajomości prosi o podanie naszego adresu, nawet innych danych wrażliwych, jak PESEL czy login i hasło do konta bankowego. Bywa, że próbuje wyciągnąć dane pod pretekstem rezerwacji noclegu na wycieczce, na jaką ponoć nas zaprasza. Jeżeli nalega, żeby przekazać jej te informacje, to dla nas sygnał, żeby znajomość, chociaż dopiero zapoczątkowaną, zakończyć.
