https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Za naszych czasów nie było internetu i człowiek też żył". Silverzy korzystają jednak z sieci

Katarzyna Piojda
Starsi państwo śmiało mogą korzystać z dobrodziejstw internetu, byle z głową.
Starsi państwo śmiało mogą korzystać z dobrodziejstw internetu, byle z głową. Pexels.com
Silversi korzystają z internetu, lecz seniorzy, którzy wplątania w sieć się boją - niech się uspokoją. I niech zaczną surfować po necie, byle z głową.

Pokolenie silversów to osoby w wieku 55 plus lub, jak niektóre źródła wskazują, 60 lat i więcej, które często są aktywne zawodowo, ale też idą z duchem czasu. Ci ludzie mają siwe włosy (stąd nazwa - „silvers”) i zapał do tego, żeby nadal się rozwijać. Oni z internetu korzystają, bo zdają sobie sprawę z zalet sieci. Ich prawie równolatkami są seniorzy mniej aktywni i jednocześnie mniej postępowi. Internet traktują jak wroga, zło konieczne.

Pokolenie komuny

W grupie tzw. młodszych dziadków internet jest raczej powszechny. Trzech na czterech rodaków w wieku od 60 do 74 lat, czyli tzw. pokolenie głębokiej komuny, ma dostęp do internetu w swoim domu. Tak wynika z badania Krajowego Instytutu Mediów pt. „Polacy 50+”. Wśród jeszcze starszych osób, a więc 75 plus, internet używa średnio co szósty badany. Autorzy wspomnianego raportu wskazują, że to 18 procent Polaków. Nie tylko silversi, ale też młodsze pokolenia przekonują starszych państwa do nauki obsługi komputera i poruszania się po necie.

Dlaczego senior nie lubi internetu

- Za naszych czasów nie było internetu i człowiek też żył - mawiają starsi państwo.

Częściowo mają rację. Boimy się rzeczy nieznanych - z takiego założenia wychodzi wielu wcześniej urodzonych. Jeśli zatem nie wiedzą, jak włączyć komputer, w jaki sposób poruszać się po necie, czym są portale albo jak sprawdzić maila, to odpychają od siebie pomysł uzupełnienia braków w tej kwestii. Chodzi też o wstyd. Przeciwnicy internetu są świadomi, że XXI wiek to przede wszystkim elektroniczny świat, a oni w tym świecie się pogubili. Sami w nim się nie odnajdą, a nie chcą prosić krewnych bądź znajomych o pomoc w rozwikłaniu tych tajników. Gdy z kolei bliscy proponują im chociażby podszkolenie z zakresu obsługi netu, odmawiają. To w obawie, że nie zrozumieją i się ośmieszą.

Bywają bardziej prozaiczne powody nastawienia „anty” do laptopów i komórek z internetem. Wybrani starsi ludzie nie zamierzają korzystać z internetu, gdyż nie chcą płacić wysokich rachunków i za internet (najtańszy abonament kosztuje w 2024 roku około 20 złotych miesięcznie), i za prąd, bo ponoć ładowane telefon czy komputer to istni pożeracze prądu. - Największymi pożeraczami energii są piekarniki oraz płyty indukcyjne, dalej lodówka i czajnik elektryczny - prostują eksperci firmy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Dla porównania: lodówka zużywa jeszcze raz tyle prądu, ile laptop.

Warto wypróbować metodę małych kroków. Oswajanie seniorów z siecią przyniesie skutek, jeżeli będziemy zachęcali ich stopniowo bez względu na to, czy naukę rozpoczniemy na laptopie, na komputerze stacjonarnym, czy na komórce. Niemal pewne, że złapią bakcyla, a później będzie tylko lepiej.

Korzyści z netu wzięte

Starsi-nowi uczniowie przekonają się, że można czatować ze znajomymi bądź zawierać znajomości bez wychodzenia z domu, oglądać wiadomości i śledzić najważniejsze (plus te mniej ważne - też) wydarzenia, zanim zacznie się program informacyjny w telewizji. Można znaleźć ciekawostki o gwiazdach z kraju i ze świata, streszczenia seriali, porady dla gotujących, dla majsterkowiczów lub podróżników-amatorów. Są ponadto porady psychologiczne i prawne czy wskazówki z pożytkiem dla zdrowia i urody, no i lepszego samopoczucia. Nawet wizyty u lekarza i urzędnika da się zarezerwować online. To tak samo, jak opłacić rachunki czy zrobić zakupy. Takie codzienne e-czynności są bezpieczniejsze niż gdyby starsza pani lub starszy pan mieli iść z gotówką w portfelu do sklepu albo banku.

Uwaga: ściema!

A propos bezpieczeństwa: ciemne strony internetu także występują. To m.in. kradzieże danych osobowych (w tym pesel i dane teleadresowe), wyłudzenia pieniędzy (metoda nie tylko na wnuczka się kłania), również oszustwa, związane z naciągaczami, kryjącymi się po drugiej stronie komunikatora.

Skoro o oszustach mowa - pojawiła się nowa metoda wyłudzeń. To metoda na porady prawne. Przestępcy dzwonią na komórkę seniora i przedstawiają się jako pracownicy kancelarii prawnych z zakresu obsługi osób, posiadających konta internetowe i spłacających kredyty. Naciągacze wmawiają, że oszczędności takiego rozmówcy są zagrożone, ale oni pomogą mu uratować jego oszczędności, tym samym zabezpieczyć spłatę rat. Jedyne, o co proszą seniora, to podanie danych, umożliwiających im zalogowanie się na jego konto. Tak ma wyglądać, według pseudoprawnika, początek współpracy ze starszą, zagrożoną osobą. A to początek kłopotów, jeśli ten jegomość uwierzy w historyjkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gry i technologie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska