Przypomnijmy, do rozboju doszło we wtorkowy wieczór. Wówczas to dwa bracia z małej wsi w gminie Kolno należącej do parafii w Górnych Wymiarach - 31-letni Sebastian Sz. i 10 lat od niego młodszy Krystian Sz. wtargnęli na plebanię w Górnych Wymiarach (gmina Chełmno).
- Wspólnie i w porozumieniu dokonali rozboju na Mirosławie P. - mówi Witold Preis, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie zajmujący się sprawą. - Uderzali go pięścią w twarz, głowę, grozili pozbawieniem go życia. Kiedy, po upadku od pierwszego ciosu, podniósł się, bili go nadal. Potem kazali mu napisać oświadczenie, że wszystkie przedmioty, które kradną - wydał im dobrowolnie. Bojąc się o swoje życie oczywiście to napisał.
Koronawirus a odwiedziny pacjentów i przygotowanie w Chełmnie
Co zabrali? Laptop, telefon komórkowy Samsung, 1,5 tys. złotych, trzy pary skarpetek, jedna butelkę wina mszalnego - w sumie straty oszacowano na 4 tys. złotych.
W trakcie napadu mężczyźni mieli na głowach kominiarki.
- Starszy ze spraców zaplanował wszystko, ale podczas przesłuchania żałował swojego czynu. Młodszy nie wyrażał żadnej skruchy. Starszy w przeszłości odbywał już karę pozbawienia wolności - informuje prokurator Preis. - Chcieli obaj uzyskać korzyść majątkową, ponieważ żaden z nich nie pracuje.
Policjanci z chełmińskiej komendy podczas akcji wykorzystali między innymi psa tropiącego.
- Ksiądz zostanie ponownie przesłuchany, ponieważ podczas pierwszego przesłuchania był w szoku - mówi prokurator. - Sprawcy najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie tymczasowym - w Grudziądzu. Za rozbój grozi im do dwunastu lat pozbawienia wolności. Na pewno będę wnioskował dla nich o surowy wymiar kary.
Policjantom udało się odzyskać część skradzionych łupów. Odzyskali między innymi laptop, 1,3 tys. złotych (ze skradzionych 1,5 tys. złotych) oraz skarpety.
- Wino zostało już wypite, a dwieście złotych sprawcy stracili w sklepie - na zakupy - informuje Witold Preis.
