https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczyliście nas!

Tekst i fot. Maja Stankiewicz
Pan się na burmistrza nie nadaje! - mówił wczoraj do Tomasza  Szczepaniaka Jurand Świerc z Górek  Zagajnych. Podobne  zdanie wyraził o przewodniczącym rady Ryszardzie  Hanioszynie.
Pan się na burmistrza nie nadaje! - mówił wczoraj do Tomasza Szczepaniaka Jurand Świerc z Górek Zagajnych. Podobne zdanie wyraził o przewodniczącym rady Ryszardzie Hanioszynie.
Na sesji w Kcyni mowę pełną mocnych słów pod adresem władz wygłosił Jurand Świerc z Górek Zagajnych. Poszło o plac zabaw.

Wbrew woli mieszkańców wsi plac zabaw w Górkach Zagajnych, na który gmina otrzymała dofinansowanie z Unii, stanął na boisku zlikwidowanej szkoły, a nie w miejscu wskazanym przez wieś. Stało się to zarzewiem konfliktu (pisaliśmy już o tym), który - jak można się było wczoraj przekonać - trwa do dziś. Bo choć montaż urządzeń, pod obstawą ochroniarzy, szczęśliwie zakończono przed świętami - pozostały zawiedzione nadzieje i emocje.

Właśnie one wzięły wczoraj górę, gdy w wolnych wnioskach udzielono głosu przedstawicielowi wsi Jurandowi Świercowi. W potoku słów, które padły z jego ust, wiele było krytyki pod adresem radnych, burmistrza, przewodniczącego rady.

Kto by się spodziewał po PSL...

Przedstawiciel wsi nie mógł przeboleć, że tak rolników potraktowali działacze PSL, bo burmistrz, przewodniczący rady i spora grupa radnych w Kcyni to reprezentanci tej partii. Stwierdził, że władze gminy zniszczyły swoim postępowaniem inicjatywę społeczną w Górkach Zagajnych. Bo ludzie przygotowali wybrane przez siebie miejsce, starali się. Mieli jeszcze sadzić iglaki. Wszystkie te ich starania zostały przez włodarzy gminy zmarnowane, bo plac zabaw postawiono w innym miejscu. - Dlaczego nikt nam wcześniej o tym nie powiedział? - pytał podniesionym głosem Jurand Świerc.

Bardzo krytycznie ocenił mediacje podjęte przez przewodniczącego rady Ryszarda Hanioszyna. - Pan się do tego nie nadaje, pan się nie nadaje na tą funkcję - _mówił do niego mieszkaniec Górek Zagajnych. Słowa, że nie nadaje się na burmistrza usłyszał wczoraj także Tomasz Szczepaniak. Radnym też nie było miło słuchać wystąpienia i słów: - Łatwo podnosicie w górę ręce, by sprzedawać nasz gminny majątek! _

Spalą, zniszczą, rozkradną

Przedstawiciel wsi - mówił wczoraj o tym otwarcie - nie wróży długiego życia placowi zabaw, który - przyznał to - jest piękny. Dlaczego? Bo miejsce jest ciemne, nieoświetlone. Duże zagrożenie i pokusa dla złodziei. Przyjdą, zniszczą, a elementy zabawek posłużą za opał....

Jurand Świerc zaprzeczał też zarzutom, że trzech mieszkańców wsi uszkodziło auto ochroniarza, który pilnował budowy placu zabaw. - On już przyjechał zdezelowanym samochodem. Lusterko też było już zdezelowane. Patrzyłem również na rysy. One były już stare. Nasi mieszkańcy ich nie zrobili - przekonywał radę.

Nikt mu nie przerwał. Sala słuchała wystąpienia w absolutnej ciszy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska