Mieczysław Szczygieł z Kłopotu (gm. Inowrocław) już zakończył żniwa. - Uprawiam pszenicę konsumpcyjną i jej jakość w tym roku jest gorsza niż w poprzednich latach - przyznaje rolnik. - Gdy ziarno dojrzewa, to potrzebuje słonecznej pogody, bo wtedy ma właściwą zawartość glutenu i nadaje się na mąkę. A w tym roku deszcz sprawił, że z glutenem jest kiepsko. Najgorzej jest w przypadku pszenicy ozimej.
Plony w silosie
Gospodarz z Kłopotu pszenicę, zebraną z pól, na razie przechowuje w silosie. Czeka aż firmy kupujące ziarno konsumpcyjne obniżą wymagania jakościowe.
- Przecież w tym roku zboże jest kiepskie nie tylko w Polsce - mówi Mieczysław Szczygieł. - Nie będzie skąd go sprowadzić, więc mam nadzieję, że młynarze zechcą mieszać na przykład pszenicę ozimą z jarą, czyli ziarno o lepszej i gorszej jakości.
Elżbieta Żelazna, prezeska Zakładów Przetwórstwa Zbożowo - Młynarskiego w Kruszwicy, twierdzi że coraz więcej rolników próbuje ich firmie sprzedać ziarno, ale spora grupa musiała odejść z kwitkiem.
- Gospodarze przychodzą z próbami ziarna, ale wiele jest kiepskiej jakości i nie spełnia parametrów zboża konsumpcyjnego, więc go nie kupujemy - wyjaśnia prezeska. - Największy problem jest z liczbą opadania (ważna dla piekarzy - przyp. red.).
Odwiedzaj nasz
Serwis Rolnictwa Kujaw i Pomorza - www.pomorska.pl/rolnictwoZa to ceny w kujawsko-pomorskich punktach skupu są coraz wyższe. W porównaniu z końcem czerwca stawki za tonę pszenicy konsumpcyjnej wzrosły z 500-540 zł (netto) do ok. 650 zł.
- Co z tego, jeśli na rynku jest sporo ziarna o zbyt niskich parametrach - dodaje Mieczysław Szczygieł. - A przecież nie można za dużo zboża przeznaczać na pasze, bo zabraknie surowca do produkcji mąki.
- Nie cieszy mnie to, że ziarna paszowego będzie więcej, jeśli jego ceny też rosną - mówi Ryszard Kierzek, producent trzody chlewnej z Janowca Wielkopolskiego. - Rok temu za tonę pszenicy paszowej płacono 460-470 zł, dziś to nawet 590 zł! Wzrosną nam tylko koszty produkcji tuczników, a nic nie wskazuje na to, że za świnie dostaniemy więcej pięniedzy.
Choroby na plewach
Kłopoty producentów zbóż rozpoczęły się już wiosną. Sporo upraw zostało wtedy podtopionych, potem często rolnicy mieli za mało czasu na zastosowanie nawozów i środków ochrony roślin. Efekt? Na przykład w okolicach Ciechocinka, Dragacza, Nieszawy, czy Raciążka zboża były w tym roku bardziej wrażliwe na choroby, szczególnie grzybowe.
- A ostatnie deszcze sprawiły, że na niektórych plewach już pojawiły się choroby grzybowe - twierdzi Domicela Duszka z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Dlatego łany zbóż, prawie w całym naszym regionie, pociemniały. Z powodu częstych opadów deszczu rolnicy mają znowu "kradzione" żniwa.
Z kolei upały w czerwcu spowodowały zasychanie roślin, szczególnie na najlżejszych glebach. Dlatego ziarno jest drobniejsze niż rok temu.
Udostępnij