Spis treści
Do końca lipca 2024 r. GUS prowadzi badanie dotyczące koniunktury w gospodarstwie rolnym. Wybrani rolnicy ocenią opłacalność swojej produkcji w pierwszym półroczu 2024 r. Pod koniec 2023 r. najbardziej zrezygnowani byli producenci roślin. Powodem były niskie ceny w skupach i słabe prognozy na poprawę.
Ceny najniższe od lat
- Tegoroczne żniwa to totalny kryzys. Ceny są najniższe od kilku lat - sygnalizują gospodarze z regionu. - To prawda, że po wybuchu wojny na Ukrainie ceny zbóż bardzo skoczyły, ale wtedy większość produktów mocno podrożała i tak zostało, a zboża staniały i tanieją dalej.
Dwa tygodnie po wybuchu wojny za tonę pszenicy konsumpcyjnej w regionie płacono 1850 zł, a w dniach 26 - 28 lipca br. od 800 zł w Aleksandrowie Kujawskim do 870 zł w Toruniu i Włocławku.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przeanalizował ceny zbóż z drugiego tygodnia lipca br.
- Za pszenicę konsumpcyjną płacono średnio 887 zł za tonę, o 6 procent mniej niż w poprzednim tygodniu oraz o 9 procent mniej niż miesiąc wcześniej. Jednocześnie cena tego ziarna była o 11 procent niższa niż przed rokiem - podaje KOWR.
Nie lepiej wypadły inne zboża.
- Przeciętna cena żyta konsumpcyjnego wyniosła 572 zł za tonę, o 18 procent mniej niż w tym okresie roku 2023. Cena jęczmienia paszowego - 674 zł - o 10 proc. mniej niż przed rokiem, a pszenżyto (719 zł za tonę) było o 11 proc. tańsze niż rok temu - informuje KOWR.
Tylko owies konsumpcyjny odnotował poprawę (w kraju 891 zł, w regionie - od 600 zł we Włocławku do 850 zł w Człuchowie) i w porównaniu z cenami sprzed roku zboże to było droższe o 9,5 proc.
Ukraina ma potencjał
- Po zakończeniu wojny też będziemy mieli problem z Ukrainą. Widoków na poprawę nie ma - mówią producenci zbóż, którzy dali temu wyraz w badaniu GUS za poprzednie półrocze.
- Producenci roślin najbardziej niekorzystnie widzą poprawę popytu na swoje produkty. 21 procent rolników wskazuje wojnę na Ukrainie jako czynnik zagrażający stabilności ich gospodarstw - podaje GUS.
- Zagrożeniem ze strony Ukrainy jest nie tylko potencjał produkcji, ale także ogromne możliwości zmiany jego profilu - komentuje prof. Jerzy Grabiński, przewodniczący Rady Ekspertów Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. - Ukraińskie agro-holdingi, widząc zapotrzebowanie na określony produkt na unijnym rynku, są w stanie wielokrotnie zwiększyć areał danej uprawy.
Źródła: KOWR, PZPRZ
