https://pomorska.pl
reklama

Znów dobry dzień reprezentantów Polski w Duisburgu. Najszczęśliwsi są kanadyjkarze!

AK
Grzegorz Michałowski
Czwartek był kolejnym bardzo dobrym dniem reprezentantów Polski w mistrzostwach świata w kajakarskim sprincie w Duisburgu. Większość biało-czerwonych wywalczyła awanse do kolejnych wyścigów, a największe powody do zadowolenia mają kanadyjkarze, którzy w większości cieszyli się z miejsc w finałach.

Już rano ze świetnej strony pokazali się Aleksander Kitewski i Norman Zezula, którzy w rywalizacji C2 na 500 metrów nie dali w swoim przedbiegu rywalom żadnych szans. Co ważne, obaj podkreślali, że nie popłynęli na swoim najwyższym poziomie.

– Przed naszym wyścigiem był falstart, a później sędziowie puścili bieg po biegu. Na finiszu trafiliśmy falę i trzeba było uważać. Planowaliśmy pójść w przedbiegu bardzo mocno, żeby „przepalić organizm”, ale nie do końca to się udało, choć wygraliśmy. Wiadomo, że na środkowych torach pływają faworyci i miejmy nadzieję, że do samego finału na tych środkowych torach będziemy my – mówił Kitewski. Start reprezentantów Polski w mistrzostwach świata wspiera sponsor polskiego kajakarstwa PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– Zostawiamy sto procent na finał i mam nadzieję, że ten wygrany przedbieg da nam dobry półfinał. Tam już będą mocne osady i na pewno będzie ciężka jazda, więc trzeba będzie pokazać, że jest się wartym udziału w finale. Cały czas zdobywamy medale w tym roku, więc i tutaj bardzo chcemy go zdobyć. Złotego jeszcze nie mamy, więc wszystko przed nami – dodał Zezula. Półfinał z udziałem polskiego duetu odbędzie się w sobotę, a biało-czerwoni, oprócz walki o medal mistrzostw świata, rywalizują też o jedną z ośmiu kwalifikacji olimpijskich.

W podobnej sytuacji są Sylwia Szczerbińska i Katarzyna Szperkiewicz. Polki w czwartkowym półfinale C2 500 metrów zajęły trzecie miejsce i kwalifikację olimpijską mają w zasięgu ręki. – Czekamy na te igrzyska, a mistrzostwa świata to jest przystanek przed wymarzonym przez nas startem, bo ani ja, ani Kasia nie miałyśmy jeszcze okazji rywalizować na igrzyskach olimpijskich. Mamy wspólny cel, do którego dążymy z całych sił. W finale już będzie pełny ogień od startu do mety – komentowała Szczerbińska.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

– Zawsze można coś poprawić, do czegoś się przyczepić, ale jesteśmy zadowolone, bo uzyskałyśmy to, na czym na zależało. To był nasz drugi wyścig w tych zawodach i w każdym poprawiamy jakiś szczegół. Jest coraz lepiej – dodała Szperkiewicz. Finał zaplanowany jest na sobotę.

Obie w czwartek rywalizowały także w innych osadach – Szperkiewicz razem z Amelią Braun, Julią Walczak i Magda Stanny zapewniła sobie udział w niedzielnym finale C4 500 metrów, tak samo jak Szczerbińska w parze z Wiktorem Głazunowem w mikście C2 500 metrów.

– To, że startowałyśmy w innych wyścigach chyba w tym przypadku wyszło nam na korzyść. Dobrze się rozgrzałyśmy, a poza tym popłynęłyśmy po torze i to na pewno jest lepsza rozgrzewka – mówiła Szperkiewicz.

Świetnie spisał się też Głazunow, który w bardzo mocno obsadzonym półfinale w C1 1000 metrów przypłynął do mety jako drugi i w świetnym stylu zapewnił sobie miejsce w sobotnim finale. – Trzeba było jechać z medalistami mistrzostw świata, mistrzostw Europy i igrzysk olimpijskich, także ten bieg był naprawdę bardzo ciężki. Dużo mnie to kosztowało, ale bardzo się cieszę, że mam ten awans do finału i walczę dalej. Każdy tutaj jest nastawiony na kwalifikacje olimpijskie, każdy daje z siebie wszystko i każdy przygotował się najlepiej, jak potrafi. Ja czuję, że jestem przygotowany na bardzo szybkie pływanie. Mam nadzieję, że będzie dobrze i w finale uda mi się wywalczyć miejsce w pierwszej piątce – mówił Głazunow. Właśnie pierwszych pięciu zawodników zapewni sobie w Duisburgu miejsce na igrzyskach w Paryżu.

W sobotniej serii finałowej popłynie także osada C2 1000 metrów Kacper Sieradzan i Adrian Kłos, a z półfinału do finału będzie próbowała przebić się Magda Stanny, która zajęła czwarte miejsce przedbiegu w C1 500 metrów.

Nieźle spisali się też polscy kajakarze i kajakarki. Dominika Putto wygrała swój przedbieg w K1 200 metrów i w sobotę powalczy o awans do finału, podobnie jak Martyna Klatt i Helena Wiśniewska w K2 500 metrów. W półfinale w K2 500 metrów są też kajakarze Jakub Stepun i Przemysław Korsak, którzy w swoim przedbiegu finiszowali na trzeciej pozycji. Do finałów A nie udało się awansować Katarzynie Kołodziejczyk w K1 500 metrów, Jakubowi Michalskiemu w K1 200 metrów i Rafałowi Rosolskiemu, którzy powalczą w sobotę w finałach B.

Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. Mistrzostwa świata w Duisburgu potrwają do niedzieli, a już w piątek o obronę tytułu najlepszej osady świata powalczą biało-czerwone Atomówki, czyli żeńska czwórka w składzie Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska