- Można powiedzieć, że staje się to już naszą WOŚP-ową, elbląską tradycją. Jak co roku, ksiądz Kazimierz Klaban przekazał na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ofiarę od swoich parafian. Serdeczne podziękowania dla księdza Kazimierza - poinformował sztab WOŚP na Facebooku.
Na koniec niedzielnej mszy ksiądz na oczach wiernych przekazał datki z tacy wolontariuszom WOŚP. Jestem po dwóch udarach mózgu, po zawale serca, po wielu pobytach w szpitalu - opowiadał duchowny w rozmowie z portalem natemat.pl
- Kiedy leżałem na OIOM-ie, pod respiratorem i inną aparaturą, to zawsze rzucały mi się w oczy te serduszka ponaklejane na sprzęcie medycznym. To mnie zmobilizowało - dodawał.
Jak zwykle postępowanie księdza Klabana spodobało się wielu internautom. - Wspaniała inicjatywa! Szkoda, że nie wszyscy tak potrafią. W podwarszawskiej miejscowości ksiądz już na początku mszy prosił, aby nie wrzucać nic do puszek - napisała Izabela.
Danuta dodała: - Liczy się dar serca i to co robi. I dla kogo. Wszyscy powinni brać z niego przykład.
- I tak mogłaby robić każda parafia w Polsce - napisała Weronika.
- Szkoda, że jest mało takich księży - skomentował Mariusz.
Także proboszcz Parafii Polskokatolickiej pw. św. Jakuba Apostoła w Żółkiewce zaprosił WOŚP do siebie. - Wolontariusze nie zbierają pieniędzy dla siebie, tylko by ratować innych, dlatego wpuszczam ich do kościoła - mówił w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
