Wynika to z ostatecznej wersji projektu ustawy o nowych rentach kapitałowych. Wprowadzone zmiany mają przynieść ponad 7,5 mld zł oszczędności.
System obliczania rent ma być dostosowany do zmienionego systemu emerytalnego. Renty nie będą już liczone z wykorzystaniem stażu ubezpieczeniowego i kwoty bazowej, lecz w sposób zbliżony do ustalania nowych emerytur, czyli na podstawie składek zgromadzonych na koncie w ZUS podzielonych przez wskaźnik dalszego trwania życia.
Nowy system emerytalny ma dotyczyć wyłącznie osób urodzonych po 1948 roku, które po raz pierwszy przyjdą do ZUS po świadczenie rentowe.
- Proponowane zmiany przyniosą szkody ubezpieczonym. Wyliczone według nowych zasad renty będą niższe - mówi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Rząd zamierza także całkowicie zlikwidować limity dora-biania dla wszystkich ren-cistów. Zniesienie limitu zarobków rencistów i osób uprawnionych do renty rodzinnej czy socjalnej ma zachęcić ich do pracy.
Dziś ZUS zmniejsza świadczenie, jeśli rencista dorabia ponad 70 proc. przeciętnej płacy. Gdy jego dochód przekracza 130 proc. tej płacy, wypłata renty zostaje wstrzymana.
Wyższe mają być też renty rodzinne. Obecnie dzieci czy wdowy otrzymują po zmarłym 85 proc. należnej mu renty, jeżeli uprawniona jest do niej jedna osoba, 90 proc., jeśli dwie i 95 proc., gdy są trzy lub więcej osób. Rząd zamierza podnieść te progi o 5 punktów procentowych.
Udostępnij