Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwiedził za darmo 37 krajów. "Będą dalsze" - zapewnia podróżnik

Ewelina Sikorska
Władek Labuda: - Pieniądze nie są ważne.
Władek Labuda: - Pieniądze nie są ważne. Nadesłane
Poznał dżunglę, oglądał zorzę polarną, uczestniczył w największym zjeździe Indian. - Każdy dzień to przygoda - przekonuje Władek Labuda. Jego hotelowy budżet opiewa na ... zero złotych.

Pił sok ze świeżo zerwanego kokosa, zdobył najwyższe szczyty Ameryki Północnej, przez trzy dni błądził po Vancouver.

O podróżach Władka Labudy można nakręcić film. I tak się składa, że absolwent bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego faktycznie się za to zabrał. - Jestem w trakcie opracowywania filmu dokumentalnego i przewodnika o sprawdzonych metodach podróżowania za darmo - zdradza.

Czytaj też: Co tam czarna puma na ścieżce, co piranie? Groźniejsze są ulice miast!
Aktualnie bawi w miasteczku Livingston w Gwatemali nad Morzem Karaibskim. To jeden z 37 krajów, które odwiedził. A zgodnie z założeniem, liczba powiększy się dwukrotnie!

- Podróżowanie za free jest kwestią czystej kalkulacji - opisuje pan Władek. - Nigdy nie lubiłem płacić za coś, co można nabyć za darmo. Stąd postanowienie, że nie wydam centa na noclegi. Przygodę zacząłem mając szesnaście lat, sukcesywnie odhaczałem kraje Europy, Ameryki Północnej, Centralnej, Azji.

Oprócz sprawdzania gościnności tubylców, pan Władek sprawdza też, jak się bawią.
- Najważniejsze jest z kim, a nie gdzie - podkreśla. I dodaje: - Świetnie wspominam pobyt w Grande Cache (Alberta, Kanada), gdzie gościłem ponad miesiąc. Zadaniem naszego zespołu było poranne zaliczenie kilku spływów raftingowych, a wieczorem - impreza. Byliśmy w tym perfekcyjni. Od kilku dni jestem w Gwatemali, w jednym z hoteli bakckpakersów, [podróżujących z plecakiem, przyp. red.]. Zjeżdża do niego międzynarodowa śmietanka imprezowiczów. Jak na razie, mam stuprocentową frekwencję na wieczornych imprezach.
Jak można zorganizować darmowy nocleg u sympatycznych Azjatów czy mieszkańców Ameryki Północnej?

Wystarczą dobre chęci i dostęp do internetu.

- Jednak prawdziwa przygoda zaczyna się tam, gdzie Google nie zna odpowiedzi - dodaje pan Władek. - Informacji należy szukać u miejscowych, można też kierować się intuicją. Bardzo dobrze wspominam gościnę w Caverhill Lodge - hotelu z drewna w środku lasu w Brytyjskiej Kolumbii. Można tam się dostać wyłącznie łodzią. Miałem zostać tydzień, spędziłem prawie dwa miesiące. Przygody? Każdy dzień jest dla mnie przygodą. Przebyłem 20 tysięcy kilometrów, spędziłem samotnie zimową noc w Toronto przy minus 31 stopniach, zaliczyłem wyprawy do dżungli, kilka nocy spędziłem w lesie w domku na drzewie, chodziłem na szaber na plantacje bananów. A to przecież nawet nie połowa mojej wyprawy!

Jedzenie?

- Z tym bywa różnie. Zawsze staram się spróbować jak największej ilości lokalnych rzeczy - odpowiada podróżnik. - Często trzeba zjeść wybitnie niedobre danie pod czujnym okiem gospodarza. Pamiętam gościnę u znajomej Chinki - na wejściu zostałem poczęstowany zupą. Smak podobny do kilkudniowego wywaru rybno-mulastego, a nie mogłem odmówić. Przepraszam cię za to, żołądku.

Gdzie są najprzyjaźniejsi ludzie, a gdzie powinni jeszcze popracować nad uprzejmością?

- Wierzę, że otaczamy się takimi ludźmi, jakimi sami jesteśmy. Nasze myśli i czyny wracają - podkreśla pan Władek. - Zawsze respektuję zasady panujące w danym miejscu, szanuję wolę gospodarzy. I może dlatego - niezależnie od kraju - nigdy nie miałem większych problemów z uprzejmością, z gościnnością.

Marzysz, o tym, by podróżować po najbardziej egzotycznych zakątkach świata? Zajrzyj na stronę www.flyawaytv.com.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska