Czytaj też: Zmiany w firmie Sharp
- Zarząd firmy twierdzi, że od maja do lipca produkcja będzie bardzo słaba i nie potrzebuje 1600 pracowników w pełnym wymiarze godzin. Nie chcą jednak zwalniać, ani płacić tzw. postojowego. Proponują zmianę systemu pracy z pełnego etatu na cztery piąte - informuje pracownica Sharpa. - Nie wiemy ile jest w tym prawdy. Zarząd firmy milczy, związki krzyczą, ale nic z tego nie wynika.
Sharp Toruń. Będą zwalniać
- Do związku należy zaledwie 10 proc. załogi Sharpa. Przy takiej bierności pracowników trudno zgodzić się z zarzutami wobec związkowców - broni się Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ "Solidarność". - Co więcej, sporo spośród zatrudnionych tu osób, ma umowy na czas określony. To wszystko znacznie utrudnia pertraktacje z zarządem firmy.
"S" nie zgadza się na propozycje wysuwane przez zarząd, by pracownicy przeszli na cztery piąte etatu. Prowadzone są w tej sprawie rozmowy z dyrekcją Sharpa i z marszałkiem województwa. - Jeśli zarząd firmy wykaże się dobrą wolą, wspólnie znajdziemy rozwiązanie.
Czytaj też: Nie chcemy tak harować! Pracownice Sharpa skarżą się na mobbing
Według informacji firmy, produkcja w Sharpie spadła do 70 proc. w stosunku do ostatnich miesięcy, wszystko wskazuje na to, że w sierpniu ma ruszyć na nowo. - Być może dlatego zarząd nie chce zwalniać pracowników - podejrzewa Lewandowski. - W sąsiednim Orionie sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna.
Zwolnienia grupowe w Orionie. 124 osoby na bruk?
Dariusz Łyjak, _prezes spółki Orion Electric Poland _zaprzecza, że sytuacja jest aż tak zła, choć przyznaje, że
złożył w PUP w Chełmży zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. Maksymalnie obejmą 124 pracowników.- Dziś w fabryce pracuje około 300 osób - informuje Dariusz Łyjak. - Sytuacja w branży jest zła na całym świecie, produkcja telewizorów spada.
Potwierdza to Dorota Senator, HR Manager Sharp Manufacturing Poland: - Mamy ograniczone plany produkcyjne, wszyscy pracownicy byli o tym informowani od początku tego roku. Opracowujemy koncepcję i prowadzimy rozmowy ze związkiem zawodowym, aby problem ten rozwiązać, utrzymując miejsca pracy. Nie zapadły jeszcze żadne decyzje.
Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego wyjaśnia, że związkowcy przedstawili marszałkowi trudną sytuację pracowników Sharpa i Oriona. - Ponieważ sprawa jest złożona, to wnioskowaliśmy, by w najbliższym czasie tym tematem zajęła się, działająca przy wojewodzie komisja dialogu społecznego - informuje.
Czytaj też: W Sharpie pracują trzy soboty z rzędu. Potrzebne będą plazmy, wszak wkrótce Mundial!
