To jedna z historii, którą podzieliła się z nami Czytelniczka, gdy zapytaliśmy naszych internautów, czy wypada zwracać uwagę obcym dzieciom. Podobnych opowieści nie brakuje. Internauci chętnie wypowiadają się na ten temat.
Te błędy niedoświadczonych rodziców mogą być tragiczne w skutkach!
Większość z nich uważa, że niektórym dzieciom wręcz należy zwrócić uwagę, szczególnie, gdy nikogo dorosłego nie ma w pobliżu. - Odnoszę wrażenie, że dzisiaj dorośli boją się odezwać nawet do małych dzieci, z obawy, że zostaną wyśmiani, zwymyślani, czy z obojętności. Nie chodzi o to, aby nakrzyczeć na dziecko, lecz spokojnie wytłumaczyć mu, że np. nie wolno bić kogoś, czy brzydko mówić, niszczyć czegoś, krzywdzić zwierząt itp. Jeżeli dorośli widzą, że jakieś dzieci źle się zachowują, to mają obowiązek reagować. Oczywiście, jeśli dziecko nie jest pod opieką dorosłych (bywa tak) - uważa Bożena.
Czytaj także: Koniec z używaniem pieluch jednorazowych. Kontrowersyjny zakaz stał się faktem
Czy w każdym przypadku interwencja obcej osoby powinna mieć miejsce? - Tylko wtedy jeśli wydaje mi się, że rodzice nie dają rady, np. dzieci mają atak szału i okładają rodzica. W takiej sytuacji reakcja obcej osoby stopuje furię. Zdarzyło mi to się parę razy - opowiada Monika.
Internauci podkreślają jednak, że uwagę należy zwracać grzecznie, przede wszystkim nie krzycząc, a tłumacząc, co dziecko robi źle. - Jeśli na placu zabaw będąc z moimi cztero- i dwuletnimi dziewczynami słyszę od 12-14-latków same ku...I chuuu..., to dlaczego nie zwrócić im uwagi? Ale reaguje na wszystkie dzieci jednakowo... moim jak trzeba także zwracam uwagę! Nie krzykiem, rozmową... - wyjaśnia Marta. - Niektórzy rodzice czasami w ogóle nie reagują, ale jeśli moje dostają 10 raz piaskiem po oczach to mam siedzieć i się nie odezwać? - pyta retorycznie.
Czytaj także: Dziecko jechało w butach w koszyku Biedronki. Wolno tak? [komentarz sklepu]
Niektórzy Czytelnicy przyznali także, że zdarzyło im się zwrócić uwagę obcym dzieciom i spotkali się z bardzo niemiłymi reakcjami. - Na co dzień mam to na podwórku. Sąsiadów dzieciaki, które robią co chcą: syfią i w ogóle, a zwrócić uwagę, to mamusia z tatusiem jeszcze awanturę zrobi. Cóż, kto ma wychować jak rodzice żyją butelkami, a dzieci samopas - opowiada Monika.
- Zdarzyło mi się i zostałam obrzucona błotem, a słowa 14-latki - aż się szło za głowę złapać - wyznaje Katarzyna.
Jedna z mam zwróciła jednak uwagę na istotny problem: nie każde dzieci, które się niewłaściwie zachowują w miejscu publicznym, są źle wychowane. Czasami może być to skutek choroby. - Ja mam synów z autyzmem, dokładnie mówiąc z ZA. I mimo wpajania zasad dobrego wychowania, nie zawsze potrafią się zachować jak trzeba. Nie każde niegrzeczne dziecko, jest takie bo nie ma wychowania, czasami dzieci mają różne choroby czy zaburzenia. Dlatego ja nie lubię wychodzić ze swoimi dziećmi, bo często słyszę "patrz jakie nie wychowane. Patrz bezstresowe wychowanie wychodzi" itp itd. - opowiada swoją historię Magdalena.
Są jednak i tacy internauci, którzy uważają, że nie powinno się wtrącać w nieswoje sprawy, a zwracanie uwagi innym - w tym dzieciom - jest absolutne niedopuszczalne. - Od tego są rodzice - uważa Justyna.
A jakie jest Wasze zdanie na temat zwracania uwagi obcym dzieciom? Czy dorośli powinni reagować w ten sposób? Czekamy na komentarze!
