https://pomorska.pl
reklama

Zwycięska przegrana reprezentacji Polski. Cel wykonany, ale czy możemy cieszyć się w pełni? | KOMENTARZ

Tomasz Galiński
Pawel Relikowski / Polska Press
Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata. I to koniec dobrych wiadomości. Styl? Lepiej przemilczeć. Okoliczności? Dramatyczne. I naród znów został podzielony.

- Zdajemy sobie sprawę, że to nie był wyśmienity futbol - mówił po meczu z Argentyną Robert Lewandowski.

Nie był to ani wyśmienity, ani tym bardziej futbol.

Gdyby mecz Polski z zespołem Albicelestes był dla jakiegoś kibica naszej reprezentacji pierwszym obejrzanym w życiu, to przy następnej okazji dwa razy ktoś taki się zastanowi czy włączyć telewizor. Paździerz, antyfutbol. Od patrzenia bolały zęby. Lepszym rozwiązaniem byłoby patrzenie w ścianę. Poziom emocji podobny.

Tylko później patrzymy w tabelę i dostrzegamy Polskę na drugim miejscu, co oznacza awans do 1/8 finału. W haniebnym stylu, ale cel uświęca środki. Celem było wyjście z grupy i rozegranie czwartego meczu na mundialu. I co? Cel został zrealizowany, a - jak zauważył portal "Weszlo.com" - Michniewicz miał w kontrakcie klauzulę, która przy awansie z grupy automatycznie prolonguje jego umowę z kadrą przynajmniej do końca eliminacji Euro 2024. Należy się jednak zastanowić czy jest to kierunek, w którym chcielibyśmy iść.

Doszliśmy do sytuacji, gdy cieszymy się, gdy ktoś wywalczy aut na połowie przeciwnika. Strzały celne? Zero. Zagrożenie w polu karnym? Jedynie we własnym.

Patrząc na mecz z Argentyną można było odnieść wrażenie, że biało-czerwoni padli ofiarą... regulaminu. Bo przy wyniku 2:0 dla Argentyny i 2:0 dla Meksyku z Arabią Saudyjską o drugim miejscu w grupie decydowała klasyfikacja fair play. Polacy nie mogli dostać zbyt wielu żółtych kartek i widać było, że odstawiali nogę, nie podejmowali walki, odpuszczali. Argentyńczycy mieli mnóstwo swobody, spotkanie toczyło się pod ich całkowitą kontrolą.

Gdyby nie Wojciech Szczęsny...

To nasz najlepszy zawodnik na turnieju w Katarze. Jest w życiowej formie. Co prawda puścił dwa gole, ale nie miał przy nich większych szans. W pierwszej połowie obronił natomiast rzut karny Leo Messiego i przeszedł do historii mundiali. Jest jednym z trzech bramkarzy, którzy dwukrotnie dokonali tej sztuki - wcześniej byli to Jan Tomaszewski i Brad Friedel.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

To zarazem jedyny zawodnik reprezentacji Polski, którego można pochwalić po meczu z Argentyną. Koledzy z zespołu, a przede wszystkim trener, zapewnili mu niespokojny dzień w pracy.

W ofensywie nie istnieliśmy. Przykro się na to patrzyło. Wiadomo, że nie mogliśmy się odkryć, bo to mogło się skończyć kompletnym blamażem i odpadnięciem z mistrzostw.

Robert Lewandowski? Odcięty od podań. Karol Świderski? Więcej pracował w defensywie niż w ofensywie. Przemysław Frankowski podobnie. Piotra Zielińskiego w zasadzie nie było na boisku. Dostrzegaliśmy go wyłącznie przy nielicznych stałych fragmentach gry. To nie jest taktyka dla niego. Krystian Bielik i Grzegorz Krychowiak byli fatalni. Matty Cash gubił krycie i zostawiał autostradę po swojej stronie boiska. Bartosz Bereszyński wypadł nieco lepiej. Środek obrony? Cóż, to były bomby z opóźnionym zapłonem. W końcówce Jakub Kiwior mógł wyrzucić nas z mistrzostw podaniem do Lautaro Martineza, ale na szczęście ten nie wykorzystał sytuacji sam na sam ze Szczęsnym.

Michniewicz mówił przed meczem, że nie mogą z Argentyną zagrać na 0:0, a właśnie tak zagrali. To nie wina zawodników, a trenera. Raczej trudno sobie wyobrazić, by Lewandowski i Zieliński byli zadowoleni z takiego przebiegu spotkania.

W 1/8 finału zagramy z Francją, która jest jednym z najlepiej grających zespołów w Katarze. Przegrała z Tunezją w ostatniej kolejce, natomiast miała już wtedy pewny awans, trener Didier Deschamps wystawił rezerwowy skład. Ten mecz nie miał absolutnie żadnego znaczenia. I Trójkolorowi przede wszystkim grają szybciej niż Argentyna. Jest to bardziej bezpośredni futbol. Strach się bać. Granie na 0:0 będzie samobójstwem.

Z jednej strony należy się cieszyć z awansu, bo jest to wydarzenie historyczne. Kiedyś był zwycięski remis na Wembley, teraz... zwycięska przegrana w Katarze. Dotychczas Polska na mistrzostwach świata kojarzyła nam się z kompromitacją, meczami otwarcia, o wszystko i o honor. Teraz czeka nas coś nowego. Natomiast nie możemy przejść obojętnie obok stylu. Nie bez przyczyny śmieją się z nas zagraniczne media i eksperci. W ich opinii jesteśmy jedną z najgorszych drużyn na mundialu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska