- Gdy byłem chłopcem, chciałem być...
- ...dokładnie nie pamiętam, ale albo kosmonautą albo strażakiem. Mali chłopcy miewają różne marzenia.
- Rodzice mówili mi, żeby...
- ...ich słuchać. Bywało z tym bardzo różnie, w zależności od wieku. Przejawy nieposłuszeństwa także rozmaicie się kończyły.
- W dzieciństwie dziewczęta traktowałem...
- Lubiłem je, jako dobre koleżanki do wspólnych zabaw. Wiem, że mali chłopcy nie zawsze dobrze traktują dziewczynki i ich towarzystwo, ale w moim przypadku tak nie było.
- Szkoła była dla mnie...
- Musiała chyba być jakąś przyjemnością, bo nawet bez zgody rodziców do szkoły wychodziłem czasami dwie godziny za wcześnie, twierdząc że o tej porze zaczynam lekcje. Siedzieliśmy sobie z kumplami na terenie szkoły i gadaliśmy, albo graliśmy w piłkę
- Najbardziej złościł mnie zakaz...
- To był raczej nakaz powrotu do domu o konkretnej godzinie. Do końca podstawówki była to godzina dwudziesta. Później, z roku na rok, udawało się wydłużyć czas pobytu poza domem. Rodzice jakoś dawali się urobić.
- Najmilej z tamtych lat wspominam...
- ...pierwsze dziewczyny, biwaki, wycieczki, obozy sportowe bo już w szkole średniej zaczynałem na serio trenować. To było takie połączenia tematów towarzyskich, koleżeńskich i pasji sportowej.
- Całkowicie dojrzałym i dorosłym człowiekiem poczułem się...
- po skończeniu studiów. Uznałem to za zamknięcie pewnego etapu w życiu. Wcześniej nie miałem szczególnych obowiązków aż do dnia otrzymania dyplomu. Później realia życiowe trochę się zmieniły i trzeba było jakoś się ustatkować i obrać konkretny kierunek w życiu. Zawsze wiedziałem, że chcę mieć jakieś powiązania ze sportem.
- Konfrontacja z dorosłym światem wypadła...
- U mnie przebiegała ona etapami, bez większych wstrząsów. Długi okres edukacji pozwolił mi stopniowo wchodzić w świat dorosłości i odpowiedzialności.
- Pierwsze zarobione przez siebie pieniądze przeznaczyłem na...
- ...zakup sprzętu muzycznego do domu. Wprawdzie najpierw chciałem kupić sobie motocykl, ale mama się nie zgodziła. Pewnie, jak każda mama, bała się o moje bezpieczeństwo. Rodzice poradzili mi, abym pieniądze zainwestował w coś, co się na co dzień przyda. Decyzja okazała się trafiona, do dziś używam tego sprzętu.
- Mój dotychczasowy, największy sukces życiowy to...
- Syn i żona!
- Marzenia do spełnienia...
- Właściwie tak dalece nie wybiegam myślami w przyszłość. Na życie raczej staram się patrzeć realistycznie. Moje marzenia są bardzo zwyczajne, dotyczą zdrowia, codziennego szczęścia i normalnego, spokojnego życia. Przyszłość pokaże, jak będzie...
