https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żyje nam się lepiej, bo oswoiliśmy się z wyzwaniami

rozmawiała Jolanta Zielazna, [email protected]
archiwum
Od kilku lat widać tendencję, że rośnie liczba osób, które mówią, że żyje im się lepiej - potwierdza dr Michał Cichoracki, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.

- W środę opublikowano wstępne wyniki raportu ["Diagnoza społeczna 2011".](http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110713/KRAJSWIAT/243995260) Wynika z niego, m.in., że coraz więcej Polaków jest zadowolonych z życia. Pond 80 proc. uznało ubiegły rok za udany. Przestaliśmy być narzekającym społeczeństwem?
- To zależy, o co pytamy i jak ludzie odpowiadają. Ale rzeczywiście daje się od kilku lat zauważyć tendencja, charakterystyczna dla wysoko rozwiniętych społeczeństw Europy Zachodniej, która od kilku lat zaczyna być widoczna również w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, szczególnie w Czechach.

Diagnoza Społeczna 2011 - ponad 80 proc. Polaków zadowolonych z życia

- Jak to tendencja?
- Pytamy ludzi o poziom komfortu i standardu życia i oni przyznają, że ten poziom jest większy niż był kiedyś. Biorąc pod uwagę wstępne wyliczenia i analizy na potrzeby mediów, można zgodzić się z tezą, że rzeczywiście Polacy deklarują, że żyje się im lepiej. Można domniemywać, że tak jest rzeczywiście, choć zawsze trzeba zwracać uwagę na różnicę między stanem rzeczywistym a deklarowanym.

- Nasze zadowolenie z życia potwierdzałyby badania Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju "Życie w transformacji". Wynika z nich, że pod koniec 2010 r. 56 proc. Polaków było zadowolonych z życia. W 2006 r. było ich 51 proc. Czyli tendencja wzrasta.
- Nawet biorąc pod uwagę pewną dozę nieufności wobec respondentów, możemy sądzić, że osób, które rzeczywiście czują, że żyje im się lepiej jest coraz więcej.

- Dlaczego?
-Wyjaśnienie jest wbrew pozorom dość proste. Jeśli weźmiemy pod uwagę różne statystyki i badania przeprowadzane w Europie, to widzimy, że coraz więcej osób zdobywa wyższe wykształcenie, pracuje w sektorach wiedzy, usług. Wzrost wiedzy przekłada się na poziom zdrowia.

Jeśli spojrzy się na inne statystyki widać, że w ciągu ostatnich 20 lat przeciętna długość życia zwiększyła się w Polsce około 4-5 lat. To dość istotna zmiana. Ludzie nie żyliby dłużej, gdyby żyło im się trudniej.

Biorąc pod uwagę również średnią płacę, płacę minimalną, inne możliwości zarobkowania, jakie daje członkostwo w Unii Europejskiej, to nie jest zaskakująca diagnoza, bo tego można było się spodziewać po przystąpieniu do UE.

- Nie widzi pan żadnego rozdźwięku? Choćby biorąc ostatnie dni i tygodnie: protest pielęgniarek w Świeciu, protest kolejarzy, wcześniej związkowców w Warszawie. Ludzie narzekają na drożyznę.
- Nie, nie. To złudzenie, które media nam dają. To jest przykład, jak media nagłaśniając pewne sprawy wytwarzają określony sposób odbioru rzeczywistości.
Powtarzają się jednostkowe protesty. We Francji też są jednostkowe protesty rolników, a nikt nie powie, że mamy tam do czynienia z niskim poziomem komfortu i standardu życia. Obojętnie, jaki ten komfort będzie, czy będziemy zarabiać 3500 zł miesięcznie czy 7000 zł, to i tak protesty i konflikty będą. To jest nieuniknione.
To rzeczywiście ciekawy fakt, że mamy poczucie iż jest ciężko, bo rosną koszty życia, a deklarujemy zadowolenie życia.

- Może nauczyliśmy się sobie radzić?
- Tak, nauczyliśmy się, oswoiliśmy z pewnymi wyzwaniami, trudności traktujemy jako nieodłączny składnik naszej egzystencji zawodowej, społecznej, osobistej itd. Możemy wyjeżdżać, pracować w innych krajach - to też powoduje inne nastawienie do rzeczywistości.
Spotykamy innych ludzi, inne kultury, to też wytwarza specyficzny sposób patrzenia na rzeczywistość. Nie jest ona traktowana jako coś wrogiego.

Baza firm z Twojego regionu

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wyborczy biznes
Coooo Wy!? Osobiście widziałem człowieka szczęśliwego jak odbierał w skupie złomu 3 złote 50 groszy za dostarczony towar.

Ciekawe ile uszczęśliwią za pełnomocnictwa wyborcze, bo o ile ważniejsze dla większości przeżyć do następnego miesiąca niż wyborczy wynik. złazi na psy ta nasza denerwokracja.
j
ja jego
Coooo Wy!? Osobiście widziałem człowieka szczęśliwego jak odbierał w skupie złomu 3 złote 50 groszy za dostarczony towar.
G
Gość
Powszechne odczucia odzwierciedlają podane badania, a więc jak myślę ciut ciut się mijasz z prawdą. Twoje pesymistyczne myślenie to nie powszechny pogląd. Musisz zweryfikować swój sposób postrzegania świata i przestać nastrajać ludzi swoim pesymizmem.

Bzdura.
l
lala
ŻYJE SIĘ LEPIEJ?? HAHHAHAHAHA!!! DOBRE!! ..ALE KOMU?
G
Gość
To nie jest diagnoza socjologa, to agitka PO. "Żyje się lepiej nam". kto to my?. Powszechne odczucia są całkiem inne. Jest upadek kraju. Każda dziedzina jest w regresie. Gospodarka, finanse, demografia, służba zdrowia, armia, infrastruktura komunikacyjna, oświata, nauka. Żyje się lepiej rządzącym. Pan, jako naukowiec powinien być bardziej krytycznym.

Powszechne odczucia odzwierciedlają podane badania, a więc jak myślę ciut ciut się mijasz z prawdą. Twoje pesymistyczne myślenie to nie powszechny pogląd. Musisz zweryfikować swój sposób postrzegania świata i przestać nastrajać ludzi swoim pesymizmem.
a
at
To nie jest diagnoza socjologa, to agitka PO. "Żyje się lepiej nam". kto to my?. Powszechne odczucia są całkiem inne. Jest upadek kraju. Każda dziedzina jest w regresie. Gospodarka, finanse, demografia, służba zdrowia, armia, infrastruktura komunikacyjna, oświata, nauka. Żyje się lepiej rządzącym. Pan, jako naukowiec powinien być bardziej krytycznym.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska