Istnieje około 80 gatunków "żywych kamieni". Wszystkie rosną na pustynnych terenach Republiki Południowej Afryki, gdzie żyją zagłębione w piasku. W ten sposób chronią się przed zwierzętami, które nie potrafią ich rozpoznać w masie drobnych krzemowych kamyków. A podobieństwo lithopsów do nich jest zdumiewające.
Jak stokrotki
Jeszcze niedawno były rzadkością w kolekcjach, bowiem i nasiona, i rośliny były niedostępne w kraju za żelazną kurtyną. W Bydgoszczy sporą ich kolekcję miała nieżyjąca od wielu lat pani Kroll, kolekcjonerka kaktusów i sukulentów, która na "stare lata" zrezygnowała z innych roślin, a zostawiła tylko małe, niepozorne "kamienie".
I ja od lat jestem kolekcjonerką kaktusów, ale szczególne miejsce na moim parapecie (południowym, pełnym słońca) zajmują lithopsy. Wiele z nich zmarnowałam, nie wiedząc, że nie należy ich podlewać przez większą część roku. Obecnie, po wielu trudach i doświadczeniach, każdej jesieni kwitną jak oszalałe jedwabistymi stokrotkami. To mój osobisty sukces!
Kochają słońce
Swego czasu w lipcu wystawiałam je na świeże powietrze i słońce. Ale są to rośliny bardzo wrażliwe na chłody, dlatego też obecnie pielęgnuję je tylko w domu. Zaczynam od podlewania dużą ilością wody pod koniec czerwca. I pozwalam ziemi przeschnąć aż do cna. Lithopsy podlewa się rzadko, ale obficie. Zaczynają kwitnąć pod koniec września, a kwiaty rozwijają się aż do początków listopada. Jeszcze w tych miesiącach podlewam je z rzadka, ale bardzo ostrożnie. Od 10 listopada do czerwca zapadają z zimowo-wiosenny sen, otaczając się wówczas skorupką, która pęka po pierwszym podlaniu w czerwcu.
W pulchnej ziemi
Zimą wymagają w dalszym ciągu światła, słońca i ciepła. Temperatura nie może spaść poniżej 10 stopni.
Rzadko je przesadzam, bo nie lubią tego i potem z trudnością ruszają z wegetacją. Ale jeżeli istnieje taka potrzeba ziemia musi być pulchna: najlepszy jest odrobina odkażonej ziemi z dużą ilością krzemowego, grubszego piasku rzecznego. Lithopsy łatwo się rozmnaża z nasion, ale wiele z nich pada podczas pikowania. Kilka razy udało mi się ukorzenić "żywy kamień" pozbawiony korzeni. Ale byłam bardzo uważna przy podlewaniu.
Lithopsy są szalenie oryginalną rośliną i ciągle rzadką. Czasami można je kupić w kwiaciarniach, a wielu zagorzałych "łowców" poluje na te sukulenty. Decydujmy się jednak tylko na te, które mają turgor, czyli są twarde jak prawdziwe kamyki. Te miękkie mają na pewno zniszczone korzenie.
Żywe kamienie
Bożenna Szymańska

Zbliża się pora pierwszego podlania lithopsów, czyli "żywych kamieni". Dokonuje się tego z początkiem czerwca i podlewa aż do listopada.