Wczoraj i dziś
- Dawniej piekarze wyrabiali ciasto ręcznie, na specjalnym stole zarobowym - opowiada Marian Bobkowski, właściciel piekarni w Brzozie i Bydgoszczy, pracujący w zawodzie już 30 lat. - Takimi metodami pracowali mój dziadek i ojciec, również piekarze. Po wojnie technika bardzo się rozwinęła, pojawiły się maszyny. Dziś komputer odmierzy wodę i mąkę, zamiesi ciasto.
Zmieniły się też piece, w których wypieka się chleb. Kiedyś były opalane drewnem lub węglem. Obecnie są to w większości piece na gaz. I najważniejsza zmiana - do niedawna nie mieliśmy wyboru, bo istniał tylko jeden rodzaj chleba. Dziś mamy ich całe mnóstwo.
Czym się różnią?
Najpopularniejszy jest chleb mieszany - pszenno-żytni, który jadamy na co dzień. Chleb pszenny z kolei wypieka się z mąki pszennej. To jedyne pieczywo, do którego nie dodaje się zakwasu, sporządzanego z mąki żytniej. Z kolei chleb żytni jest ciężki, mokry, ma zwarty miąższ. Pieczywem specjalistycznym nazywamy natomiast chleby zawierające dodatek różnych mąk, ziaren i innych składników, np. chleb cebulowy, słonecznikowy, graham, jogurtowy, pełnoziarnisty itd. Jak mówi doświadczony piekarz, dodatki, które są w chlebie, mają różne zalety. - Na przykład siemię lniane, dodawane do chleba pełnoziarnistego, poprawia stan włosów i skóry, płatki owsiane poprawiają przemianę materii i regulują poziom cholesterolu, a ziarno słonecznika zawiera witaminę E.
Który smaczny
Chociaż pieczywo robi się z kilku prostych, podstawowych składników - wody, mąki, drożdży i soli, dużą sztuką jest upiec smaczny chleb. Trzeba się na tym znać - umiejętnie dozować składniki i mieszać ciasto. Jak zatem rozpoznać dobry chleb? - Powinien mieć skórkę chrupiącą i popękaną w kostkę. Kiedy naciśniemy go palcem musi sprężynować, odskoczyć. W żadnym razie nie może być miękki, gumowy. Nie może się też kruszyć, po rozkrojeniu. Jeśli tak jest, znaczy to, że chleb jest źle zrobiony. Popularny jest ostatnio chleb krojony, bo jest wygodny i wydajny. W niczym nie ustępuje zwykłemu - zamknięty w folii nie wysycha i jest tak samo smaczny - mówi Marian Bobkowski.
