900-letni miecz
pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
W kwietniu 2008 roku znalazł go Krzysztof Gruszka, pracownik firmy, która przygotowywała teren pod budowę hotelu Holiday Inn przy ul. Grodzkiej.
- Zobaczyłem go na łyżce koparki i od razu wiedziałem, że pochodzi ze średniowiecza. Kopaliśmy w końcu w miejscu, gdzie prawie tysiąc lat temu znajdował się gród - opowiadał.
Okładzina na klej
Oddał go bydgoskim archeologom Annie i Wojciechowi Siwiakom, po czym miecz trafił do pracowni Dokumentacji i Konserwacji Zabytków Archeologicznych UMK.
- Okładzina rękojeści jest na 99 procent bukowa - mówi Krzysztof Rybka, który wraz z dr. Ryszardem Kaźmierczakiem zajmował się konserwacją miecza. - I, co ciekawe, została przymocowana do miecza za pomocą kleju, którego resztki znaleźliśmy i badamy. To dowód na to, że do przymocowania okładziny poza rzemieniami używano właśnie kleju.
Napisy
Jeszcze ciekawsze są napisy znalezione na głowni. Z jednej strony mamy: +HNVDWHDHNVDH (pierwsze N jest obrócone), a z drugiej: wNHEHLYEDHNIEL (i arabska litera "hah").
- To bardzo ciekawy układ liter, spotkany po raz pierwszy. Dość długi. To skrót jakiejś inwokacji do Boga. Czasami jedna litera zastępuje słowo, czasami - kilka liter. Teraz napis musi rozszyfrować specjalista łacinnik - dodaje Rybka.
Bez tlenu w mule
Miecz jest świetnie zachowany, gdyż przez prawie milenium przeleżał w mule, w warunkach beztlenowych, 10 metrów pod ziemią.
- To unikalne znalezisko dla miasta. Do tej pory na terenie obecnej Bydgoszczy znaleziono trzy miecze. Jeden wyłowiono z Brdy, drugi pochodzi z Łęgnowa, a trzeci i jedyny zachowany do dziś - znaleziono w Wyszogrodzie w Fordonie - wymienia Anna Siwiak.
- Z grodziska, które oblegał w 1113 roku Bolesław Krzywousty - dodaje Józef Łoś, kierownik działu archeologii Muzeum Okręgowego, gdzie średniowiecze miecze będzie można zobaczyć podczas wystawy otwieranej 12 maja w Białym Spichrzu na Wyspie Młyńskiej.
Toporne wyroby i nie tylko
Wystawa chronologicznie zamyka się między VII a XIV wiekiem. Wśród eksponatów wiele będzie związanych z wojaczką: groty, bełty, czekany, obuchy, włócznie, topory. Poza tym przepiękny miecz wikingów z ozdobną głowicą znaleziony trochę dalej od Bydgoszczy - w Sępólnie Krajeńskim.
Będą też mniej toporne wyroby kowalskie: kolczyki, naszyjniki, haczyki do łowienia ryb. - Po liczbie znalezisk widać, że kowalstwo stało u nas na wysokim poziomie - mówi Łoś. - Ale mamy też dużo wyrobów kościanych i rogowych. Choćby łyżwy. Wywiercano w kościach, najczęściej końskich, otwory, przez które przeplatano rzemienie i tak przymocowywano do chodaków.
Zobaczymy czaszki, m.in. zwierząt, które wkładano pod narożniki wałów obronnych lub chat.
Scenografia ze stodoły
Deski, z których wykonano scenografię wystawy - izby średniowieczne, nie są aż tak stare, ale pochodzą z około 200-letniej stodoły.
To będzie stała wystawa, ale nie statyczna. - Będziemy dodawać eksponaty, chcemy wprowadzić też multimedia, dotykowe monitory - opowiada kustosz. - Już mamy repliki dawnych sprzętów i wkrótce będzie można spróbować np. robienia kaszy czy mąki średniowiecznym sposobem.