- Takich kolizji naoglądałem się w tym miejscu wiele - opowiada bydgoszczanin, pracujący od dwóch lat w Borównie.
Wystarczy wyciąć dęby
- I wszystko dlatego, że nie chcą wyciąć przy S-5, na skrzyżowaniu z drogą do Borówna i Aleksandrowa dwóch drzew z alei dębowej prawem chronionej. Po wycince można by tu zrobić lewoskręt. Byle deszczyk, nawet w lecie, i pod tymi drzewami robi się ślisko. Kierowca nie zdąży wyhamować, kiedy zobaczy auto oczekujące na skręt w lewo.
Przeczytaj także:Karambol w Borównie. Przez nawierzchnię
Gdyby był lewoskręt, kolizji byłoby znacznie mniej. Koszty jego braku ogromne, bo co rusz musi tu lądować helikopter medyczny, o karetkach pogotowia nie wspomnę. A koszty napraw potłuczonych aut i leczenia rannych? To człowiek powinien być prawem chroniony, nie drzewa!
Walczą od wielu lat
- To wszystko prawda - mówi Tadeusz Kaźnica, sołtys Borówna. - To naprawdę bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Walczyliśmy o lewoskręt, kiedy kilka lat temu przebudowywali skrzyżowanie. Bez skutku. Bo nie można ponoć wyciąć dwóch drzew. Zrobili sygnalizację świetlną, jest bezpieczniej, ale nadal są problemy ze skrętem z S-5 do Borówna. I nadal są kolizje i wypadki. Nie ma spotkania wiejskiego, byśmy o tym nie mówili. Ślemy petycje do Urzędu Gminy w Dobrczu, prosimy o zrobienie tego lewoskrętu. Nikt nas nie słucha. Teraz przekonują, że będzie przecież trasa ekspresowa, która ominie aleję dębową, więc po co wycinać drzewa? Tylko - kiedy? Wielu naszych mieszkańców jadąc z Bydgoszczy skręca w prawo przy dawnej "Czerwonej karczmie", by to nasze skrzyżowanie przejechać na wprost, od strony Aleksandrowa.
Rozmawialiśmy z Tomaszem Okońskim, rzecznikiem prasowym Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Wycięcie drzew objętych ochroną jest niemożliwe - powiedział. - Dla podniesienia bezpieczeństwa są tam: sygnalizacja świetlna, do tego światła alarmowe mrugające, ciągłe linie, ograniczenie prędkości. Kolizje i wypadki są wynikiem brawury kierowców. Problem się skończy, gdy powstanie droga ekspresowa...
W tym roku na tym skrzyżowaniu było 25 kolizji i jeden wypadek. 2 osoby zostały ranne.
Wystarczy wyciąć dęby
- I wszystko dlatego, że nie chcą wyciąć przy S-5, na skrzyżowaniu z drogą do Borówna i Aleksandrowa dwóch drzew z alei dębowej prawem chronionej. Po wycince można by tu zrobić lewoskręt. Byle deszczyk, nawet w lecie, i pod tymi drzewami robi się ślisko. Kierowca nie zdąży wyhamować, kiedy zobaczy auto oczekujące na skręt w lewo.
Gdyby był lewoskręt, kolizji byłoby znacznie mniej. Koszty jego braku ogromne, bo co rusz musi tu lądować helikopter medyczny, o karetkach pogotowia nie wspomnę. A koszty napraw potłuczonych aut i leczenia rannych? To człowiek powinien być prawem chroniony, nie drzewa!
Walczą od wielu lat
- To wszystko prawda - mówi Tadeusz Kaźnica, sołtys Borówna.
- To naprawdę bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Walczyliśmy o lewoskręt, kiedy kilka lat temu przebudowywali skrzyżowanie. Bez skutku. Bo nie można ponoć wyciąć dwóch drzew. Zrobili sygnalizację świetlną, jest bezpieczniej, ale nadal są problemy ze skrętem z S-5 do Borówna. I nadal są kolizje i wypadki. Nie ma spotkania wiejskiego, byśmy o tym nie mówili. Ślemy petycje do Urzędu Gminy w Dobrczu, prosimy o zrobienie tego lewoskrętu. Nikt nas nie słucha. Teraz przekonują, że będzie przecież trasa ekspresowa, która ominie aleję dębową, więc po co wycinać drzewa? Tylko - kiedy? Wielu naszych mieszkańców jadąc z Bydgoszczy skręca w prawo przy dawnej "Czerwonej karczmie", by to nasze skrzyżowanie przejechać na wprost, od strony Aleksandrowa.
Rozmawialiśmy z Tomaszem Okońskim, rzecznikiem prasowym Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Wycięcie drzew objętych ochroną jest niemożliwe - powiedział. - Dla podniesienia bezpieczeństwa są tam: sygnalizacja świetlna, do tego światła alarmowe mrugające, ciągłe linie, ograniczenie prędkości. Kolizje i wypadki są wynikiem brawury kierowców. Problem się skończy, gdy powstanie droga ekspresowa...
W tym roku na tym skrzyżowaniu było 25 kolizji i jeden wypadek. 2 osoby zostały ranne.
beta.pomorska.pl w zupełnie nowej odsłonie. Czekamy na opinie
Czytaj e-wydanie »