- Czekam już dwanaście lat, jestem dwunasty na liście - skarży się jeden z chojniczan. - Jak to jest, że nie można tej kolejki przyspieszyć?
Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego w urzędzie w Chojnicach przyznaje, że sytuacja jest patowa. - Mamy w tej chwili 170 oczekujących na liście - informuje. - A w roku udaje się nam przyznać nie więcej niż 30 lokali, razem z socjalnymi. Niestety, nie nadążamy za wnioskami, które wciąż płyną do urzędu.
Na dodatek liderami listy bywają osoby samotne, dla których lokale o powierzchni od 60 do 120 m kw., najczęściej do dyspozycji, są niefunkcjonalne. Bo ani nie dostaną dodatku mieszkaniowego, ani nie zdołają utrzymać tak kosztownego lokum.
Jak dotąd nic nie wyszło z wcześniej sygnalizowanych zapowiedzi przejęcia biurowca "Mostostalu". Rekowski jest przeciwny temu, by w razie sfinalizowania tej transakcji przez miasto doszło tam do utworzenia tylko mieszkań socjalnych. - To niebezpieczny pomysł - mówi. - Nie chcę powiedzieć, że zasiedlają je tylko rodziny patologiczne, bo często są to ludzie, którzy z różnych względów popadli w tarapaty finansowe, ale jednak takie skupisko może oznaczać kłopoty.
Mogłyby tam być mieszkania komunalne. Ale trzeba pamiętać też o tym, że wcale nie są one tanie...
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »