https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

10 rodzin zamieszkujących szpital psychiatryczny musi się wyprowadzić. - Mamy plany wobec tych mieszkań - tłumaczy dyrektor

(aga)
W szpitalu psychiatrycznym nie ma miejsca dla lokatorów.
W szpitalu psychiatrycznym nie ma miejsca dla lokatorów. Andrzej Bartniak
- Chciałbym zainteresować "Pomorską" naszym losem, bo wygląda na to, że dyrekcja szpitala psychiatrycznego niezbyt się nim przejmuje, tymczasem możemy wylądować na bruku - ostrzega Czytelnik, który mieszka w budynku Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu.

Chodzi o 10 rodzin, część z nich wynajmuje mieszkania w budynku dyrekcji (na piętrze), a część obok kuchni. Są tam zameldowani na stałe.

Wiesław Kiełbasiński, dyrektor szpitala potwierdza, że zorganizował spotkanie z rodzinami zamieszkującymi lecznicę i powiadomił ich o swoich planach. - W celach statutowych nie mamy wynajmu mieszkań - tłumaczy. - Poza tym potrzebujemy ich pod inne, istotne dla szpitala sprawy, na przykład serwerownię w budynku dyrekcji albo pomieszczenia socjalne w sąsiedztwie kuchni.

Przeczytaj także: Gdy opuścił szpital psychiatryczny w Świeciu, jego stan się poprawił
Wiąże się to również z modernizacją placówki, której kontynuacja zajmie następne lata. -Cztery budynki już odnowiliśmy, w planach są kolejne, chcemy też włączyć je do systemu energooszczędnego i możemy to zrobić z myślą o pacjentach a nie osobach postronnych - zaznacza Kiełbasiński.

Obiecuje przy tym nie zostawiać mieszkańców "na lodzie". - Rozmawiałem w tej sprawie z burmistrzem, szpital chce się włączyć w poszukiwania nowych lokali, zwłaszcza dla rodziny wielodzietnej, która tu mieszka - podkreśla dyrektor.

Kolejnym powodem, dla którego dyrekcja zamierza się trzymać swoich zamierzeń, jest bezpieczeństwo szpitala. - Nie może być tak, żeby każdy mógł się po nim kręcić, musimy nad tym zapanować - zaznacza dyrektor.

Na pytanie, do kiedy rodziny muszą się wyprowadzić, Kiełbasiński odpowiada: - Nie wiem, jesteśmy we wstępnej fazie uzgodnień.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

 a czemu mamy im współczuć? Mi nikt zza darmo nie dał mieszkania. musiałam wziąć kredyt i sobie kupić mimo, że też jestem pracownikiem tego szpitala. Po protekcji dostali za darmo mieszkania. Mieli czas żeby uzbierac sobie na własne. Część z tych ludzi wykupiła szpitalne mieszkania za bezcen inni nie mają takiej okazji . Ale kogo to obchodzi. już i tak mieli zysk mieszkając tam, prawie za darmo tyle lat. Niesprawiedliwością było to, że część pracowników mieszkania otrzymywała a inni musieli sami sobie radzić bo nie mieli krewnych, znajomych w administracji szpitala i nie miał kto im tego przydziału załatwić

C
CSW

Jak się ta sprawa rozwinęła?

G
Gość
W dniu 16.04.2014 o 09:50, była lokatorka napisał:

Drogi kolego/koleżanko.Nie wiem skąd się wzięło Twoje myślenie, ale jest ono błędne. Lokale były przyznawane ludziom przychodzącym do pracy. Początkowo były to lokale hotelowe, po czym dyrekcja łaskawie podpisała umowę z lokatorami, pozwalając im na stałe meldunki. W ten sposób ludzie pomieszkiwali i pomieszkują do teraz. Jako była mieszkanka podobnego lokalu nie zgadzam się z tym, że dyrekcja wykonywała remonty i inne rzeczy za lokatorów. Przez 20 kilka lat mieszkania w psychiatryku wymieniałam okna na plastikowe + wykonałam łazienkę + bieżące utrzymanie i remontowanie zamieszkiwanego lokalu. Wszystko to odbywało się na mój koszt. W momencie wyprowadzki nie dostałam złamanego grosza za to, co włożyłam w lokal! Więc dziwię się, jak można pisać takie informacje, wzięte z kosmosu. Następnym razem sprawdź informacje, zanim cokolwiek napiszesz!Pozdrawiam.

 


Czytam ten wątek i zastanawiam się jakie ludzie maja myślenie. Przecież jeżeli się w mieszkaniu coś modernizuje, to wyłącznie dla własnej wygody i komfortu. Ludzie dostali od tego szpitala dach nad głową więc ich obowiązkiem było dbanie o dobro szpitala.

G
Gość

Mieszkanie nie jest dozgonne. O najmie decyduje WŁAŚCICIEL a w tym przypadku to Szpital jest właścicielem mieszkań i to właściciel może wypowiedzieć najem, dając odpowiedni czas na znalezienie czegoś innego przez najemcę. Tak jak pisze ktoś wyżej mieszkań do wynajmu czy kupna nie brakuje. Czy każdemu mieszkańcowi Burmistrz szukał i oferował mieszkanie? Ci państwo są  z jakiegoś powodu mają być traktowani inaczej?

k
ketu

Gnać towarzystwo, kto widział by w biurowcu były mieszkania, na oknach nad biurami stały gary i wisiało pranie.Całe życie mieszkali za pół darmo na koszt szpitala a teraz krzywda.W mieście jest dosyć mieszkań do wynajęcia albo kupna.Wstyd,że przez całe życie ludzie nie zapewnili sobie własnego lokum a żyli na koszt innych, bo szpital remontował, sprzątał, itp. Szpital to szpital gdzie leczy się ludzi a nie spółdzielnia mieszkaniowa! Teraz będą latać po mediach jaka im się dzieje krzywda,że ktoś mądry w końcu w biurowcu zrobi biura.Czas wreszcie zapłacić i kupić lokum tak jak musieli to zrobić inni pracownicy, którzy w komunie nie mieli pleców lub nie umieli się wykłócać.Wystarczy czytać ,,CZAs Świecia" tam jest wystarczająco dużo ogłoszeń mieszkaniowych a nie jeszcze angażować Burmistrza.Znając złośliwość ludzka nic pewnie nie będzie takie wspaniałe jak w psychiatryku

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska