Zgłoszenie do Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęło o godz. 15.20.
- Dziecko w wieku 10 lat zgłosiło, że w kuchni pali się czajnik. Co więcej, dziewczynka poinformowała, że w mieszkaniu przy ulicy Połczyńskiej jest sama. Na miejsce zadysponowaliśmy natychmiast dwa zastępy straży - informuje nas aspirant Pietrzak ze stanowiska dowodzenia KM PSP w Bydgoszczy.
Po dojeździe strażaków na miejsce okazało się, że do domu zdążyła wrócić mama 10-latki, której udało się oponować sytuację. Strażacy nie musieli już używać sprzętu gaśniczego. - Jako taki pożar w kuchni nie wybuchł i wszystko szczęśliwie się zakończyło, bez szkód dla małoletniej i jej mamy - wyjaśnia aspirant Pietrzak, który nie kryje, że 10-latce należy się pochwała.
- Dziecko zachowało się przytomnie w momencie zagrożenia, słuchając rad dyspozytora. W kuchni zawsze znajdują się łatwopalne rzeczy i istnieje ryzyko szybkiego rozprzestrzenienia się ognia. Dlatego należą się brawa dla właściwiej postawy tej dziewczynki. Również zdecydowane działanie matki zapobiegło ewentualnej tragedii.
Jak się przygotować do rozmowy o pracę?