„Mieszkanie na 1. piętrze, wykończone pod klucz, kompletnie umeblowane i wyposażone. Cena wynajmu: 1100 złotych plus 340 złotych czynszu”. Tak brzmiało ogłoszenie, które można było wynająć w centrum Bydgoszczy. Podobnych anonsów są dziesiątki w województwie kujawsko-pomorskim. Mało które lokum liczy zaledwie 12 metrów kwadratowych, a to z Bydgoszczy akurat tyle miało. Znajdowało się w budynku, w który parę lat temu zainwestował nowy prywatny właściciel. Mieszkania podzielił tak, że z każdego powstało kilka nowych. To przeważnie kawalerki w wersji mocno mini, chociażby wspomniane 12-metrowe. Oferta wynajmu była aktualna 3 dni, później znalazł się chętny najemca. Pasował mu i standard, i lokalizacja, i widocznie również metraż.
Metraż mieszkania pod względem prawnym
Pojawia się kwestia tego, czy takie mikroskopijne mieszkania w ogóle mogą istnieć. - Nasuwa się pytanie, czy to mieszkanie jest stare, czy też znajduje się w nowym budownictwie - zaznacza Paweł Korolko, właściciel biura nieruchomości Gotyk w Toruniu. - Według nie tak dawnej, bo z kwietnia 2024 roku, nowelizacji przepisów budowlanych, mieszkanie musi mieć minimum 25 m kw. Aby obejść ten przepis, głównie deweloperzy tworzą małe lokale, właśnie poniżej 25 metrów. Z punktu prawnego są to lokale użytkowe. A jak są oznaczane lokale użytkowe w ustawie? Otóż jako lokale niemieszkalne.
Korolko kontynuuje: - Jak nazwa wskazuje, czy można w takim lokalu mieszkać? No nie. Jeżeli jednak tenże lokal posiada kuchnię, łazienkę, to raczej nikt tego nie sprawdzi. Poza tym, ta "samowola budowlana" (bo tak się nazywa użytkowanie lokalu niezgodnie z przeznaczeniem) ma niską szkodliwość społeczną. Podatek od nieruchomości odprowadzany jest do gminy, jak za lokal komercyjny, więc wszystkim odpowiada taki stan rzeczy.
Wynajem małego mieszkania
Nasz rozmówca ponadto porusza kwestię tego, że 12-metrowe gniazdko w Bydgoszczy szybko znalazło nowego lokatora. - Mieszkania o takim metrażu cieszą się sporym zainteresowaniem, bo zawsze jest lepiej mieć odrębny lokal, niż wynajmować w niewiele niższej cenie pokój.
Niekiedy tego rodzaju lokale to tzw. gotowiec inwestycyjny. Oznacza to, że deweloper na swój sposób „poszatkował” duże mieszkanie na parę małych i je wynajmuje, ale księga wieczysta jest jedna dla całego mieszkania. Wygląda na samowolkę budowlaną, lecz nikt tego nie weryfikuje.
W innych miastach naszego regionu także można trafić na kilkunastometrowe lokale, ponoć mieszkalne. Zdarza się, że są one umiejscowione w podziemiu, czyli właściciele przerobili je z piwnic. To nawet po małych, poziomych oknach, uchylnych od góry, charakterystycznych dla piwnic, widać.
Wszystkie mieszkania w bloku na wynajem
Michał Cieślar, właściciel biura nieruchomości w Bydgoszczy, kiedyś widział nawet mniejsze niż 12-metrowe mieszkanie. - Tam to nawet media były nielegalnie pociągnięte. Ogólnie w Bydgoszczy na rynku wtórnym występują mieszkania o bardzo małym metrażu. Przykładowo, blisko centrum stoi blok, w którym są same kawalerki około 20 metrów. To są już naprawdę klitki. Przeważnie jest tam salonik, kuchnia w malutkim korytarzyku i łazieneczka, do której nawet normalna wanna nie wejdzie, tylko prysznic. Trudno mi sobie wyobrazić nawet te 12 metrów.
