Do dramatycznego zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 9 rano przy ulicy Traugutta we Włocławku. 14-miesięczna dziewczynka wypadła z mieszkania na drugim piętrze. Pierwsze informację mówiły, że dziecko wypadło z okna.
Na miejscu zdarzenia policjanci zbierają materiał dowodowy na balkonie. To prawdopodobnie stąd wypadła dziewczynka.
Jak poinformowała Anita Szefler-Ciupińska, rzecznik policji we Włocławku, 33-letni mężczyzna zgłosił się około 9 rano do jednej z przychodni w pobliżu bloku. Stwierdził, że dziecko, które ma na rękach wypadło z mieszkania na drugim piętrze.
Pomocy dziewczynce udzielił natychmiast lekarz przychodni. Powiadomione zostały wszystkie służby.
W parku Łokietka wylądował śmigłowiec LPR. Załoga ratownictwa medycznego udzieliła pierwszej pomocy dziewczynce i przygotowała do transportu.
Na miejsce dotarła też matka, która nie była w mieszkaniu w momencie tragedii. Opiekę w tamtym czasie sprawował nad dziećmi tylko ojciec (tak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów). W mieszkaniu oprócz 14-miesięcznej dziewczynki był także 6-letni chłopiec. Jemu nic się nie stało. Matce została udzielona pomoc medyczna.
33-letni mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Miał w organizmie około 1,7 promila alkoholu. - poinformowała Anita Szefler-Ciupińska, rzecznik policji we Włocławku.
Jak udało nam się ustalić, dziecko najprawdopodobniej zostało przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do Płocka. Gdy byliśmy na miejscu zdarzenia, dziewczynka bardzo płakała. Była przytomna.
