Okazało się, że jednośladem kieruje 16-latek, który nie ma uprawnień do jazdy motocyklami. Na dodatek na wycieczkę zabrał kolegę narażając go na niebezpieczeństwo. Policja przekazała winowajcę pod opiekę rodziców. Ale na tym się raczej nie skończy.
Przeczytaj także: Motocyklista nie przeżył wypadku. 25-latek zmarł w szpitalu
- Niebawem 16-latek ponownie spotka się z mundurowymi. Będą to policjanci z zespołu zajmującego się nieletnimi, który będą ustalać czy nieletni jest zdemoralizowany. Rozważą czy sprawę skierować do sądu rodzinnego. Ustalą także, w jaki sposób nieletni wszedł w posiadanie motocykla i czy jeździł nim za zgodą właściciela. Jeśli tak, to właściciel Yamahy może liczyć się z konsekwencjami - informuje sierż. szt. Justyna Andrzejewska z KPP w Nakle.