
Biwak
Maluch zapakowany po dach, składany stolik i krzesła w środku oraz namiot dwójka kupiony w Składnicy Harcerskiej. Można było jechać na majówkę. W śląskich realiach – najlepiej Wisła i Ustroń nad czystą wtedy rzeką.

Krem sułtański
Ależ były wtedy kawiarnie. Miały klimat. Krem sułtański królował, to coś na kształt szpajzy, na Śląsku nigdy się o tym inaczej nie mówiło. Do tego ewentualnie wuzetka. Oczywiście najsłynniejsze kawiarnie prowadził Hortex, a w dużych miastach państwowy wtedy Wedel.

Mleko pod drzwiami
Trudno w to młodym uwierzyć, ale wtedy prawie każdy za niewielkie pieniądze dostawał pod drzwi mleko – tłuste lub chude z różnymi kolorami kapsli. Płaciło się miesięczną składkę – na ogół spółdzielni. Byli mleczarze, którzy tłukli się nad ranem, były dziesiątki scen filmowych z mlekiem pitym rano po ciężkiej nocy.

Wigry
Najsłynniejsze peerelowskie rowery. Akurat Stefan miał chyba Wigry 2 lub nawet Wigry 1, lecz większość dzieci w tamtych czasach pamięta Wigry 3, najładniejszy, najbardziej zaawansowany technicznie. Składak - jedna śruba i składało się go na pół. Czy ktoś tak robił? Nie wiadomo. Bo właściwie po co składać?