1 z 11
Przewijaj galerię w dół
Na początku kwietnia zmarł świadek koronny w procesie,...
fot. Filip Kowalkowski

Na początku kwietnia zmarł świadek koronny w procesie, Dariusz S., ps. Szramka. To na podstawie jego zeznań w połowie lat dwutysięcznych Prokuratura Apelacyjna w Lublinie zbodowała akt oskarżenia w sprawie zabójstwa Piotra Karpowicza w 1999 roku. W ostatnich latach "Szramka" w sądzie wycofywał się z zeznań obciążających oskarżonych. Twierdził, że zostały zmanipulowane przez prokuratora prowadzącego śledztwo. Przez ostatni rok S. nie stawiał się w sądzie tłumacząc swoje nieobecności chorobą. W marcu Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał nakaz aresztowania "Szramy". Mężczyzna był ścigany listem gończym. Na początku kwietnia informację o jego śmierci przekazała sądowi bydgoska policja.

2 z 11
Grzechem pierworodnym organów ścigania w tej sprawie były...
fot. Dariusz Bloch

Grzechem pierworodnym organów ścigania w tej sprawie były błędy popełnione na samym początku śledztwa. Nie znaleziono broni, której użył zamachowiec, nie ustalono jednego motywu zabójstwa.

19 stycznia 1999 roku, kwadrans po godzinie 17 z gmachu ubezpieczalnie przy ulicy Wojska Polskiego w Bydgoszczy wychodzi Piotr Karpowicz, od kilku tygodni szef Centrum Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka PZU. Na parkingu podbiega do niego mężczyzna i strzela z bliska w twarz. Pocisk trafia w okolice oczodołu. Karpowicz upada na beton, stara się wstać, próbuje się ratować ucieczką. Zamachowiec jednak ponownie pociąga za spust. Oddaje strzał niemal z przyłożenia w tył głowy. Zabójca wsiada do samochodu i odjeżdża.

3 z 11
W tym samym czasie z parkingu z piskiem opon rusza inny...
fot. Filip Kowalkowski

W tym samym czasie z parkingu z piskiem opon rusza inny samochód. Jedzie z przeciwnym kierunku. Jedynym świadkiem zabójstwa jest człowiek, który przypadkowo znalazł się wtedy w pobliżu. Lekarz. Nie rozpoznaje zabójcy na zdjęciach, które okazują mu później policjanci. Nie jest w stanie wskazać również zamachowca na policyjnym filmie z pogrzebu Karpowicza.

Dopiero pięć lat później rozpocznie się proces oskarżonych o zlecenie i przeprowadzenie zamachu. Na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Bydgoszczy zasiądzie Tomasz Gąsiorek, właściciel autoryzowanej stacji obsługi Mercedesa w Brzozie pod Bydgoszczą. Razem z nim oskarżeni zostają: skazany za kierowanie grupą przestępczą Henryk M. uchodzący za lokalnego mafioso o pseudonimie „Lewatywa” oraz trzej jego ludzie: Adam S. „Smoła”, Tomasz Z. i Krzysztof B.

4 z 11
W oskarżeniu pomogą świadkowie anonimowi, a później zeznania...
fot. Filip Kowalkowski

W oskarżeniu pomogą świadkowie anonimowi, a później zeznania obciążające grupę „Lewatywy” i Gąsiorka złoży też między innymi świadek koronny Dariusz S. „Szramka” (wcześniej Z.). To były człowiek Henryka M. (ten później zmieni nazwisko na L.), w gangu specjalista od finansów.

- Henio zawsze był apodyktyczny, nie znosił sprzeciwu. Kazał mi zabić dyrektora. Nie zgodziłem się. Po tej rozmowie odsunął mnie od siebie. Później w marcu, miałem załatwić leasing mercedesa dla Henia. Pojechałem do Tomasza G. i zawiozłem mu 50 tysięcy. Miał dostać 100, ale stwierdził, że „resztę odliczy sobie z transzy za dyrektora”.

Ten sam człowiek w 2013 roku w sądzie zezna, że wszystko, co powiedział wcześniej, było kłamstwem, blagą, którą Prokuratura Apelacyjna w Lublinie sfingowała, by oskarżyć Gąsiorka.

Pozostało jeszcze 6 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Zobacz również

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja