2014 był udany. Jaki będzie ten rok dla Torunia?

Sukcesy Torunia w 2014 r. można wymienić bez mrugnięcia okiem: zwiększenie dotacji dla mostu do 460 mln zł, zmniejszenie kosztów tej inwestycji o 50 mln zł do 652 mln zł, obiecujący początek działalności hali sportowej, uruchomienie tramwaju na UMK, zakup nowych składów, wielka widownia podczas Bella Skyway Festival czy też dwie udane edycje budżetu partycypacyjnego.

Władze Torunia oczywiście nie uniknęły również porażek. Największą było zamieszanie planów likwidacji Domu Harcerza. Jednocześnie był to jednak sukces mieszkańców Torunia, którzy pokazali, że władze muszą się z nimi liczyć nie tylko tuż przed wyborami. Że powinny być partnerami dla rządzących i całego aparatu urzędniczego. Ale wciąż jest dużo do zrobienia. Zwłaszcza w przypadku przejrzystości samorządu. Nie może być tak, że komunalne spółki obracające naszymi pieniędzmi mają tajemnice np. magistrat ukrywa wartość umowy na żużlowe Grand Prix, Toruńska Infrastruktura Sportowa nie ujawnia listy pracowników, a Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania - umowy na koncert na Motoarenie, do którego dołożyło 200 tys. zł.

Czytaj także: Budżet Torunia tym razem z nadwyżką. Dług na koniec 2015 r.? Prawie 900 mln zł

Jaki będzie 2015 dla Torunia? Zaczyna się obiecująco. Głównie dzięki temu, co stało się w 2014 r. i decyzjom podjętym w minionym roku. Wchodzimy w ten rok z 70-milionową nadwyżką w budżecie, która daje nam większy oddech i pozwala spokojniej patrzeć na przygotowania do inwestycji w latach 2014-2022. Cieszą drobniejsze sprawy, np. zapowiadane od lipca zniknięcie fotoradaru straży miejskiej czy też wprowadzenie od 1 stycznia obniżki niektórych cen biletów MZK i nowej oferty jednodniowych i weekendowych przejazdów dla rodzin czy turystów. To wstęp do komunikacyjnej zmiany, która się dokona w tym roku. W 2015 r. nowe oblicze zyska Dworzec Główny, który był powodem do wstydu. Zyskamy też kartę metropolitalną, węzeł przesiadkowy przy dworcu Toruń Miasto, wygodne przystanki tramwajowe na Starówce. Skróci się czas przejazdu ze Skarpy na UMK i Motoarenę. Warto jednak zwrócić uwagę na perturbacje, jakie towarzyszą lub mogą towarzyszyć realizacji dużych projektów, np. budowie drugiego etapu średnicówki, sali koncertowej i modernizacji Dworca Głównego. W ich przypadku opóźnienia już nie wchodzą w grę. Te zadania mają napięte harmonogramy i muszą zostać ukończone oraz rozliczone w 2015 r. Inaczej stracimy unijne dotacje. Najgorzej sprawa wygląda ze średnicówką, gdzie na ul. Chrobrego wciąż stoją domy w miejscu, gdzie ma biec nowa arteria.

Tych wyzwań, które stoją przed Toruniem w 2015 i kolejnych latach, jest więcej. Sporo o nich mówiło się w trakcie jesiennej kampanii samorządowej. Chodzi np. o zatrzymanie odpływu młodych ludzi kończących edukację i zmniejszenie bezrobocia wśród tej grupy wiekowej, przyciągnięcie inwestorów czy miękkie projekty związane ze szkoleniami, aktywizacją czy rewitalizacją społeczną. Ta kampania pokazała, że o przyszłości miasta i torunian można dyskutować merytorycznie, bez emocji czy politycznych kuksańców. Jestem przekonany, że kadencja 2014-2018 będzie spokojniejsza niż poprzednia. Nie tylko dlatego, że koalicja w radzie może liczyć aż 21 osób (w 25-osobowym gronie). Ale dlatego że do Rady Miasta weszli ludzie - w każdym z klubów można wskazać kilka takich osób - którzy chcą zrealizować konkretne pomysły i sprawy. Było to widać podczas rozpoczęcia prac nad projektem budżetu miasta na 2015 r. Miejmy tylko nadzieję, że ten zapał i chęć działania prędko się nie wypalą, np. po podziale politycznych łupów.