- Jacek, to bardzo ułożony chłopak, z którym nie ma żadnych problemów. Do pięściarstwa trafił przed 3,5 roku. Jest to trzeci złoty medal wychowanka Ringu Wolnego w tej kategorii wiekowej; poprzednio zdobyli je: Mariusz Welc i Piotr Olejniczak. Jacek w Tychach walczył bardzo dobrze taktycznie, a i ze strony technicznej dobrze się prezentował - mówi Czesław Dromowicz, trener klubowy.
- Jak trafiłeś do pięściarstwa, pytamy Jacka Piotrowskiego?
- To był zwykły przypadek. Przyszedłem pewnego dnia na trening w Ringu Wolnym, jednak nie myślałem wówczas o karierze pięściarskiej. Po prostu: chciałem nauczyć się bić. Z czasem przekonałem się do boksu i tak zostało po dziś dzień.
- W Tychach musiałeś stoczyć 3 walki, aby zdobyć złoty medal. Było ciężko?
- Mimo że waga superciężka nie była tak licznie obsadzona, to miałem trudnych rywali. Cieszę się, że udało mi się ich pokonać.
- Podobno interesują się tobą I-ligowe kluby?
- Na razie trenuję w PKP Wach Poznań, w wolnych chwilach przyjeżdżam jednak do Torunia i uczestniczę w zajęciach Ringu Wolnego. Mam również ofertę z Victorii Skok Jaworzno, ale na razie skupiam się na treningach. Chciałbym wystartować, po raz pierwszy w karierze, wśród seniorów. Okazją ku temu będą Mistrzostwa Polski w Katowicach. Tam wystartuję jednak w kategorii ciężkiej, więc muszę zbić 5 kg wagi.
- Twój brat jest również sportowcem?
- Tomek jest wioślarzem i trenuje w AZS-UMK SMS Toruń. Za tydzień będzie startował w mistrzostwach Polski juniorów na ergometrze w Bydgoszczy.
- Każdy sportowiec ma swojego idola. Czy jest tak w twoim przypadku?
- Staram się naśladować styl Władimira Kliczko. Od kilku lat jest moim idolem.
- Masz jakieś marzenia?
- Chciałbym mieć domek w górach, porsche w garażu i małego pieska. A tak naprawdę, chciałbym poboksować wśród seniorów i osiągnąć coś w tej grupie. Na razie wytyczyłem sobiem zdobycie medalu w Katowicach. Korzystając z okazji chciałbym podziękować sponsorom sekcji: firmie Flora, Impex, Budomat, Matrako, Spomasz Alfa oraz Krzysztofowi Chojnackiemu, Ryszardowi Wiśniewskiemu, Markowi Wenderlichowi.
