
Polskie pieśni patriotyczne przypomniały: "Alebabki" (na zdjęciu), "Wrzos" oraz zespół floklorystyczny z Osieka Wielkiego.

Do Rojewa zjechali członkowie rolniczej "Solidarności" z lat 80. oraz osoby, które w latach 1980-81 walczyli o rejestrację NSZZ RI "Solidarność".

Wojciech Mojzesowicz wspomniał również o Antonim Kusiu z Rojewa, zmarłym przed dwoma laty działaczu, swoim przyjacielu. Zdradził, że zawsze mógł na niego liczyć. Kiedyś, gdy miał już dość aktywności publicznej, gdy był zmęczony, Antoni Kuś zadzwonił do niego i powiedział: "Nie można ustąpić. Wojtku, jeszcze jednej rzeczy nie przekazaliście młodym pokoleniom, że nie można myśleć tylko i wyłącznie o swoim podwórku".

Głos zabrał również obecny na sali Wojciech Mojzesowicz, były minister rolnictwa. - To prawda, że wszystko nam się nie udało. To prawda, że w tamtym czasie myśleliśmy o Polsce. Jako młodzi rolnicy chodziliśmy od wsi do wsi. Czekały na nas pełne sale. Była duża aktywność. To prawda, że to były piękne chwile. To prawda, że dzisiaj część z nas, która wtedy działała, jest rozgoryczona. Dzisiaj polska wieś jest inna niż przed trzydziestu laty. Wcale nie lepsza - mówił ze smutkiem. Zaznaczył jednak, że gdy Polska odzyskiwała wolność, był autentycznie szczęśliwy. - Wtedy byliśmy młodymi ludźmi. To co wtedy przeżywaliśmy, jest więcej warte niż wszystkie pieniądze tego świata - przekonywał.