W tym roku dochód z akcji przeznaczony jest na zakup sprzętu dla oddziałów dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Z powodu ograniczeń sanitarnych tegoroczne orkiestrowe granie było inne niż zwykle, choć tradycyjnie nie zabrakło wolontariuszy
WOŚP w Sępólnie
Z powodu ograniczeń sanitarnych tegoroczne orkiestrowe granie było inne niż zwykle, choć tradycyjnie nie zabrakło wolontariuszy. Na ulicach miasta od rana do późnych godzin popołudniowych kwestowało ich 16. Najmłodszym był niespełna 5-letni Staś Zacharzewski.
- Na ten moment zebraliśmy 22 324,44 zł, jednak nadal nie zakończyliśmy wszystkich aukcji. Ostateczna kwota będzie znana dopiero 15 lutego, po opłaceniu wszystkich licytacji, bo one nadal trwają. Najprawdopodobniej kwota będzie wyższa od ubiegłorocznej – mówi Julita Maciaszek, szefowa sępoleńskiego sztabu WOŚP. W ubiegłym roku uzbierano niecałe 26 tys. zł.
A przedmiotów wystawionych na aukcje za pośrednictwem portalu Allegro było sporo, bo ok. 140. Za 520 zł sprzedano przejażdżkę żukiem z filmu „Zmiennicy”, którym jeździł Marian Koniuszko, za niespełna 200 zł ręcznie malowaną zastawę krajeńską, a za 500 zł bon do pizzerii.
-Wsparli nas również artyści ofiarując na licytację na przykład perfumy Teresy Werner, płyty Jacka Silskiego. Jest też sukienka przekazana nam przez Anię Wyszkoni – wylicza Julita Maciaszek.
Orkiestrowe granie urozmaicił prosto ze sceny Centrum Kultury i Sztuki koncert Gorczyca i Przyjaciele, jednak bez udziału publiczności, ale w formie on-line. Wystąpił Łukasz Gorczyca, któremu towarzyszyli z elementami funkowego brzmienia Krzysztof Basiński (instrumenty klawiszowe) i meksykański perkusista Pancho Campos. Na scenie zaprezentowali się również wokaliści z Młodzieżowego i Dziecięcego Studia Piosenki CKiS. Gościnnie wystąpił sępólnianin Waldemar Jędrzejak przy akompaniamencie Arkadiusza Adamiaka.
WOŚP w Więcborku
Na koncie więcborskiego sztabu Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury znalazło się 44 500 zł, z samych licytacji 22 600 zł. Poprzednio było to 44 800 zł.Na aukcje wystawiono 103 przedmioty i już w niedzielę wszystkie zlicytowano.
- Najdroższą i też najciekawszą było miejsce reklamowe na portalu strażackim za 9 999 zł. Z naszym sztabem łączy się pewna historia. Przypuszczamy, że aukcję wygrała ta sama osoba, która od lat licytuje przedmiot za ok. 10 tys. zł – opowiada Joanna Soja-Tońska, szefowa więcborskiego sztabu.
W Więcborku, Sypniewie i Runowie kwestowało 25 wolontariuszy. Najmłodsza wolontariuszka miała 10 lat. Włączyli się też strażacy, amatorska grupa wojskowa i Więcborska Grupa Harcerska.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego finału, bo mimo że nie było koncertów, które przyciągają ludzi, zebraliśmy podobną kwotę jak rok temu. Chociaż dodam, że w tym roku Sośno było pod naszą opieką. Tam do stacjonarnych skarbonek trafiło ok. 3 tysięcy zł – dodaje Soja-Tońska.
Koncertów nie było, za to w ramach WOŚP-owego morsowania do Jeziora Proboszczowskiego w Zabartowie wskoczyli śmiałkowie z grupy Krajeńskie Morsy „Przerębel”.
