Policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą od kilku tygodni pracowali nad sprawami włamań, do których doszło w tym czasie na terenie gminy Wielgie.
O pierwszym przestępstwie funkcjonariusze dowiedzieli się pod koniec lutego tego roku.
- Dotyczyło ono włamania do zakładu fryzjerskiego w Zadusznikach, skąd skradziono urządzenia do strzyżenia i układania włosów - podaje asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy KPP w Lipnie. - Tej samej nocy włamano się także do pobliskiego budynku sklepu. Wyniesiono stamtąd różnego rodzaju artykuły spożywcze, alkohol, drobną gotówkę z kasy i m.in. karmę dla zwierząt.
Przeczytaj również: Grudziądzanin po pijaku zniszczył samochód. Ale nic nie pamięta
Do kolejnego z przestępstw doszło nocą pod koniec marca.
- Tym razem włamano się do sklepu spożywczego w Czarnem, a łupem nieznanych wówczas sprawców czy sprawcy padły wędliny, alkohol, papierosy, karty doładowujące telefony i m.in. terminal do kart bankomatowych - dodaje Kozłowska.
Na podstawie dowodów zebranych na miejscu zdarzeń w przedświąteczny piątek funkcjonariusze zatrzymali podejrzewanego 34-latka. Trafił on za kraty policyjnego aresztu.
- Podczas przeszukania, w miejscu przebywania mężczyzny, na terenie miejscowej gminy, policjanci znaleźli część skradzionych przedmiotów, a kolejne - w pobliskim, nieużytkowanym pomieszczeniu gospodarczym - informuje Kozłowska. - Odzyskane mienie przed samymi świętami wróciło do właścicieli.
Zebrany przez śledczy obszerny materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia zatrzymanemu mężczyźnie w minioną sobotę zarzutów trzech kradzieży z włamaniem. Łączną wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na ponad 16 tys. zł.
O dalszym losie podejrzanego zadecyduje sąd. Na początek, prokurator objął go dozorem policji i zakazał wyjazdu z kraju.
Czytaj e-wydanie »