Mieszkańcy gminy zaczęli też błyskawicznie ostrzegać się nawzajem. - Dziewczyna bała się wrócić na przystanek, [on] ciągnął ją za szalik - pisali na Facebooku. - Uważajcie na swoje dzieci!
Informację szybko udostępniło prawie 800 osób. "To nie żart, uważajcie na siebie!" - ostrzegali znajomych w sieci. Sprawą zajęła się też toruńska policja. Mundurowi dotarli do pokrzywdzonej dziewczyny, a niedługo potem złapali podejrzanego.
- Zatrzymaliśmy mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą - przyznaje Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego toruńskiej policji. - Doprowadziliśmy go do prokuratury, gdzie może usłyszeć zarzuty.
Więcej wiadomości z Torunia na www.pomorska.pl/torun.
Śledczy uznali, że 35-latek "przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem" doprowadził nastolatkę do "poddania się innej czynności seksualnej" - innymi słowy: molestował dziewczynę.
35-latek usłyszał już zarzuty, wczoraj był przesłuchiwany. Prokurator uznał, że do czasu zakończenia postępowania, mężczyzna nie może zbliżać się do dziewczyny, którą miał skrzywdzić. - Podejrzany nie był wcześniej karany, dlatego po jego przesłuchaniu zapadła decyzja, by objąć go dozorem policyjnym - mówi Maciej Rybszleger, prokurator rejonowy z Prokuratury Toruń Wschód.
35-latek nie trafi więc na razie do aresztu. Musi za to regularnie stawiać się na pobliskim komisariacie. Zostanie też poddany ocenie biegłych.
Czytaj e-wydanie »