37-letni Witold Budnicki z Koronowa walczy o życie. Trwa zbiórka na jego leczenie

Zobacz wideo: Pandemia przybiera na sile. Coraz więcej zgonów chorych na COVID-19.

- Zawsze byłem aktywnym człowiekiem, uwielbiałem ruch i sport. Moją pasją był rower, na którym mogłem pokonywać dziesiątki kilometrów. Lubiłem podróżować. Choroba dała o sobie znać nagle, kiedy złamałem nogę. Po prostu straciłem równowagę. Ja, zdrowy, wysportowany mężczyzna, zacząłem się nagle przewracać. Diagnoza – SLA czyli stwardnienie zanikowe boczne.

To podstępna choroba prowadząca zwykle do śmierci. Nie ma na nią lekarstwa. Krok po kroku atakuje wszystkie układy ciała. Prowadzi do porażenia, a w konsekwencji do zaniku mięśni i niedowładu. Przestają funkcjonować nie tylko mięśnie odpowiedzialne za ruch, ale także za połykanie, mówienie i oddychanie. Chory stopniowo traci sprawność i samodzielność. Przestaje ruszać nogami, rękami, jeść, mówić, chodzić...

- Dwa lata temu chodziłem jeszcze o kulach. Dziś jestem przykuty do wózka inwalidzkiego. Wymagam całodobowej opieki. Nie jestem w stanie samodzielnie funkcjonować. Choroba postępuje. Robię wszystko, żeby ją powstrzymać. Wciąż nie pogodziłem się z tym, jaki los mnie czeka – informuje pan Witold. - To właśnie ta niezgoda daje mi siłę do walki. Mówią, że choroba jest nieuleczalna, ale ja wierzę, że da się spowolnić jej postęp – podkreśla.

Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo

Niestety, by walczyć z chorobą potrzebna jest specjalistyczna rehabilitacja, a ta kosztuje krocie. Stąd zbiórka na leczenie 37-letniego mieszkańca Koronowa prowadzona na portalu siepomaga.pl. Rozpoczęła się ona jesienią i potrwa do 28 stycznia 2022 r. Pomóc może każdy z nas. Na razie akcję wsparło 360 osób. Uzbierano 33,8 tys. zł. Ale to kropla w morzu potrzeb i niespełna 45 proc. wyznaczonego celu. Stąd apel wystosowany w ten przedświąteczny czas do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie i pomoc dla pana Witolda.

- Obiecałem Zuzi, że pokażę jej świat, że zrobimy razem jeszcze tyle rzeczy. Proszę, pomóżcie mi dotrzymać obietnicy – prosi mieszkaniec Koronowa.